W dniu dzisiejszym dwa wydarzenia a może niewielkie wydarzonka zasługują na uwagę. Po pierwsze trzech panów: Janek Rokita, prezydent Wrocławia Rafał Dudkiewicz i Kazimierz Ujazdowski założyli portal dyskusyjny dotyczący polityki polskiej. Każdy z nich wystartował z własnym blogiem (Janek miał najdłuższą liste dyskutantów!!!). Każdy z blogów jest inny. Zobaczymy, czy nie jest to przymiarka do stworzenia nowej partii, jak twierdzą niektórzy. Po drugie przeczytałam tekst człowieka, którego obdarzam sympatią, a który (i tekst i przede wszystkim człowiek) zdenerował mnie okropnie. Tekst jest tak naprawdę reklamą przedsięwzięcia pt. Szkoła Liderów Politycznych i dotyczy tzw. "młodych elit". Boże mój, jak można w tak niewielkim tekście wypisać tyle nieprawdziwych zdań, w które, jak mniemam, sam autor nie wierzy. Czytamy tam "…młodzi przyszli politycy świetnie wiedzą, czego chcą (mój komentarz: tak to jest prawda), świadomie budują swoje biografie ( zaiste jest i to prawdą), systematycznie się dokształcają (???). Gdy kiedyś – już wkrótce – wejdą na środek sceny poitycznej, wniosą tam bez porównania większą dozę profesjonalizmu" A poza tym, pisze dalej autor, będą bardziej "profesjonalni", będą uczciwsi etc. Podsumowuje to zaś następująco: będą sprawować władzę lepiej niż my. Niemożliwe, żeby autor nie widział, bo widzi i wiem to, że "młode elity", są już teraz bardziej skorumpowane, sprzedajne za cokolwiek, bezwzględne i jednak wcale nie chcące się kształcić. Gdzieś, przy ich obsłudze internetu, językach obcych etc. zginęło poczucie przyzwoitości (o czy już pisał nie tylko Maks Weber), zginęły podstawowe zasady współpracy, gdzie dowcipem staje się pojęcie "dla Polski", dla ludzi, dla sprawy. O, przepraszam, jest sprawa: ich prywatne małe sprawki. Ej, coś pana poniosło panie J.