(niewykorzystane możliwości leczniczej marihuany).
Ból związany z chorobą nowotworową jest powodowany drażnieniem nocyceptorów lub też niszczeniem i uciskiem struktur nerwowych. To nieprzyjemne odczucie towarzyszy chorym także na skutek intensywnego leczenia (np. mastektomia i inne operacje) lub występuje jako czynnik z tym niezwiązany (np. migrena, odleżyny). Może pojawić się na każdym etapie choroby i dotyczy ponad połowy pacjentów. W stadium terminalnym raka problem ten dotyka ponad 75% osób.[…][…]
Marihuana, traktowana przez niektórych jak niebezpieczny narkotyk, przez innych jest uważana za zbawienne lekarstwo pomocne w leczeniu stwardnienia rozsianego, jaskry, raka czy AIDS. O lecznicze właściwości marihuany spierają się naukowcy na całym świecie. Wbrew pozorom, najwięcej kontrowersji budzą nie silnie uzależniające opiaty, używane do łagodzenia ostrych bólów, ale właśnie marihuana.
Od wieków marihuana była specyfikiem używanym w medycynie ludowej. Współcześnie wiele badań potwierdza lecznicze właściwości marihuany: w łagodzeniu objawów jaskry, bólów związanych ze stwardnieniem rozsianym, znoszeniu złego samopoczucia podczas chemioterapii nowotworów i pobudzaniu apetytu u chorych na AIDS. Jednocześnie zawarte w marihuanie kannabinoidy (THC) mają też szereg działań szkodliwych. W przypadku innego specyfiku uznano by je zapewne za działania niepożądane, lecz dyskusja o jej leczniczych właściwościach ma swój kontekst ideologiczny.
Marihuana stałą się popularna wśród chorych na SM już w połowie lat 90. – Wielu z nich spotykało się z oskarżeniami o nielegalne posiadanie narkotyków. Sądy na ogół uniewinniały ich lub zawieszały wyroki. Trwające wiele lat badania, mające potwierdzić terapeutyczne właściwości marihuany w przypadku SM, pochłonęły miliony dolarów. Lek sativex został dopuszczony do sprzedaży w Kanadzie i w ograniczonym zakresie w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii (w kilku krajach dostępny jest też inny syntetyczny lek na bazie marihuany – marinol). Trwają testy mające przebadać jego skuteczność w znoszeniu niepożądanych skutków chemioterapii.
Doświadczenia przeprowadzone w Sidney Farber Cancer Center w Bostonie przez dr. Stephena E. Sannna wykazały, że podawanie marihuany spowodowało co najmniej o 50 proc. zmniejszenie odruchów wymiotnych i nudności u pacjentów poddawanych chemioterapii. U 23 proc. chorych objawy ustąpiły całkowicie. Inne badania wykazały, że w przypadku chorych na raka najskuteczniejsze jest podawanie wziewne, czyli w formie papierosa (jointa). Jak sądzą niektórzy badacze, marihuana w tej postaci może zawierać pewne nie rozpoznane jeszcze substancje, które wspomagają działalność THC. U chorych na jaskrę palenie marihuany – zdaniem wielu lekarzy – obniża podwyższone ciśnienie w gałce ocznej, które jest szkodliwe dla nerwów wzrokowych W 1976 roku Bob Randan jako pierwszy w Stanach Zjednoczonych wywalczył sobie prawo do legalnego zażywania marihuany. Mężczyzna nie widział na jedno oko i tracił wzrok w drugim. Twierdził, ze dotychczas przyjmowane leki nie skutkują i pozostała mu tylko marihuana, która pół godziny po wypaleniu skręta znosi uczucie bólu, obniża ciśnienia w gałce ocznej i poprawia ostrość widzenia. Biegli po przeprowadzeniu specjalnych badań potwierdzili wersję Randala. Powołując się na ten przypadek amerykańska Food and Drug Administration przez wiele lat zezwalała okulistom na przepisywanie „ziela” pacjentom z jaskrą, u których inne kuracje zawiodły.
Według najnowszych badań, opublikowanych w Cancer Research, kannabinoidy mogą pomóc w leczeniu glejaka wielopostaciowego, który jest uważany za jedną z najbardziej śmiertelnych form guza mózgu. Wstrzyknięte do guza aktywne składniki marihuany hamowały proces angiogenezy (wytwarzania naczyń krwionośnych), przez co doprowadzały do zagłodzenia guza. Na łamach tygodnika “Nature” ukazał się artykuł dowodzący, że THC obniża ryzyko rozwoju miażdżycy. Nie potwierdzone jeszcze badania mówią o terapeutycznym działaniu w kilku odmianach epilepsji. Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Florydy w USA odkryli, że THC radzi sobie także z wirusami odpowiedzialnymi za rozwój groźnych nowotworów. Z kolei “American Journal of Pathology” donosił, że marihuana obniżając poziom glukozy we krwi może hamować między innymi rozwój retinopatii cukrzycowej, groźnego powikłania cukrzycy, które ostatecznie prowadzi do ślepoty. Wskutek obniżenia poziomu cukru we krwi po zażyciu konopi zwykle następuje pobudzenie apetytu. Mechanizm ten wykorzystano w eksperymentalnym programie leczenia kannabinoidami osób chorych na AIDS, cierpiących na tzw. syndrom krytycznej utraty wagi. Dzięki zastosowaniu kannabionoidów chorzy odzyskiwali apetyt i następował przyrost wagi nawet do 20 kg. Jednocześnie zwiększała się długość życia. Medyczna marihuana może być skuteczna w leczeniu objawów raka oraz stać się dogodną alternatywą dla wielu obecnie stosowanych leków. Może pomóc w przypadku raka prostaty, płuc, białaczki, raka mózgu, jelita grubego, raka szyjki macicy, raka piersi i innych.
Pacjenci szukają pomocy lekarskiej z powodu bólu częściej niż z powodu jakichkolwiek innych objawów. Niektóre sposoby leczenia są dość proste i charakteryzują się niewieloma skutkami ubocznymi, na przykład zwykłe placebo może zminimalizować ból pooperacyjny u 16 procent pacjentów. Może to także uczynić stosunkowo prosta terapia behawioralna. Objawy zmieniają się często pod względem nasilenia i pod wpływem nastroju. Leczenie farmakologiczne należy wciąż do najpopularniejszych sposobów zwalczania bólu. Szacuje się, że blisko 20 procent populacji jest uzależnione od leków przeciwbólowych. Polacy znajdują się w światowej czołówce narodów zażywających leki przeciwbólowe. Leki przeciwbólowe zapobiegają docieraniu do mózgu informacji o bólu, powodują poprawę samopoczucia, co sprzyja powstawaniu uzależnienia. Do uzależnienia dochodzi z powodu zażywania leków bez kontroli lekarza. Zjawisko to jest coraz częściej spotykane ze względu na dużą dostępność leków przeciwbólowych Amerykanie zażywają 80 proc. wszystkich leków przeciwbólowych produkowanych na świecie. Statystki wykazują, że dziennie nawet 5,5 tys. Amerykanów dołącza do grupy nadużywających te środki przeciwbólowe. Według tych samych danych każdego dnia z powodu tego uzależnienia życie traci 40 osób.
[…]Ból nowotworowy może pochodzić od uszkodzenia nerwów, stanu zapalnego bądź też wielu zabiegów inwazyjnych związanych z leczeniem. Opiaty takie jak morfina często przynoszą niewielką ulgę w bólu, wywołują mdłości i są znane ze swojego potencjału do wytwarzania tolerancji, zależności i nadużywania. Wiedza kliniczna z lat 70 XX wieku sugerowała, że marihuana mogłaby złagodzić niektóre z objawów dręczącego ludzi cierpienia.
Ludzie już w najdawniejszych czasach wiedzieli, że konopie zwiększają apetyt. I to zjawisko jest potwierdzone medycznie. Wyniszczenie organizmu i utrata wagi przez AIDS czy w nowotworach jest bardzo znaczące. Powoduje to osłabienie funkcji obronnych. Wiele lekarstw obniża apetyt. Jego wzrost może być wynikiem stosowania konopi. Badania nad przyjmowaniem kannabinoidów potwierdza to, że zwiększenie apetytu, a w rezultacie przybranie wagi wspiera leczenie i osłabia ból.
Terapeutyczne zastosowanie marihuany sięga 4500 lat . Jej działanie jest w większości przypadków bardzo pozytywne, ale mogę tez mieć niewielki wpływ na poszczególnych ludzi. To znaczy, że jedynie pacjenci i lekarze mogą decydować o przydatności kannabinoidów.
Podsumowując wydaje się, że kannabinoidy mogą być obiecującymi substancjami leczniczymi. Wymagają kontynuacji prac badawczych, które powinny doprowadzić do udoskonalenia terapii dla osób cierpiących.
Ludzie cierpiący między innymi na bóle nowotworowe potrzebują lekarstw. Wśród wielu propozycji jest także lecznicza marihuana. W świecie podejście do wykorzystywania walorów leczniczych marihuany jest różne. Uznało je na przykład Izraelskie Ministerstwo Zdrowia. Sformułowano wytyczne, które pozwalają realizować sponsorowany przez państwo przemysł dystrybucji i produkcji medycznej marihuany. Szacuje się, że 40.000 pacjentów z nowotworami ma pełny dostęp do tego lekarstwa. W Belgii można uprawiać jedną roślinę na własny użytek. W Czechach uprawa do 5 roślin i posiadanie do 15 gramów substancji jest traktowane zaledwie jako wykroczenie, nie przestępstwo. W Niemczech, Portugalii, Hiszpanii czy Francji posiadanie niewielkiej ilości marihuany jest legalne. Podczas wywiadu dla CNN w maju bieżącego roku niemiecki Minister Zdrowia Herman Gröhe wyraził pragnienie, aby towarzystwa ubezpieczeniowe pokrywały koszty zaopatrzenia w konopie dla dotkniętych bólem pacjentów, w przypadkach, gdy inne metody leczenia zawiodą. Zaś Marlene Mortler, niemiecka komisarz leków, podkreśliła iż „wykorzystanie ograniczonej ilości marihuany w celach medycznych jest pożyteczne i powinno być gruntownie zbadane, a konopie nie są szkodliwą substancją. Dodała jednak, że celem tej ustawy nie jest legalizacja rekreacyjnej marihuany. Ma traktować ona jedynie o marihuanie medycznej.W Holandii posiadanie i sprzedawanie w tzw. coffee shopach jest także legalne.
Przed 1900 rokiem produkty konopne były legalne w Stanach Zjednoczonych; a w 1933 roku uchwalono prohibicję na marihuanę. Obecnie stosowanie konopi w medycynie jest legalne w 24 stanach. W Kalifornii działają cztery licencjonowane przychodnie stosujące marihuanę leczniczą. Wśród nich jest Harborside Medical Marijuana Center – przychodnia, która przyjmuje codziennie około 650 pacjentów leczących się, na podstawie wskazań od lekarzy. Punkt wydawania medycznej marihuany dysponuje ponad 100 różnego rodzaju preparatami najlepszej jakości, na całym świecie.
W 1973 roku doktor Tod Mikuriya wydał wybór prac poświęconych leczniczym właściwościom marihuany. Praca ta, po raz kolejny skierowała uwagę części świata medycznego ku marihuanie. Zaczęły znów być organizowane badania naukowe, chociaż skrajnie utrudnione ze względu na obostrzenia prawne i administracyjne.
W 1992 roku odkryto, że organizmy ludzi wytwarzają własną marihuanę – endokannabinoidy, a w roku 1993 zidentyfikowano receptory CB2.
W Kanadzie lecznicze używanie marihuany regulują od 2001 roku zasady MMAR (Marihuana Medical Access Regulations). Kanada była pierwszym krajem, który wprowadził tego typu regulacje. W USA wprowadziły je jedynie niektóre stany. W sierpniu 2003 roku 62-letni mieszkaniec Kanady, chory na AIDS został pierwszym pacjentem, który otrzymał marihuanę z upraw nadzorowanych przez rząd. Obecnie z programu korzysta 30 tysięcy pacjentów. W kraju porównywalnym pod względem mieszkańców z Polską wydaje się, że nie jest to zbyt wielu pacjentów, ale powstaje tutaj pytanie: kiedy my w Polsce będziemy mogli podawać takie statystyki.
Zainteresowany pacjent posiadający stosowne wskazanie lekarza może się ubiegać o licencję na posiadanie marihuany oraz, jeżeli sobie tego życzy, licencję na uprawę. Zezwolenia są wydawane na rok, potem trzeba je odnawiać. Obecnie rząd kanadyjski od 2014 roku dokonał zmian, polegających na tym, że zastąpiono monopol państwa systemem licencjonowanych hodowców, bezpośrednio obsługujących zarejestrowanych pacjentów.
Izrael jest uważany za kraj, w którym jest najlepiej rozwinięty system medycznej marihuany. Zaczęło się od roku 1999, kiedy na używanie marihuany zgodę wydało Ministerstwo Zdrowia. Dla hkilku osób chorych na raka i na AIDS. Do roku 2005 było to dziesięć osób. Ponieważ nie było legalnych źródeł zaopatrzenia – jedynym sposobem były własne uprawy. W sierpniu 2011 roku rząd izraelski zatwierdził nowe zasady programu medycznej marihuany. Planowane są dalsze udogodnienia dla pacjentów. Przewiduje się szersze stosowanie marihuany do walki z bólem. Do końca 2016 roku liczba pacjentów może wzrosnąć nawet do 4o tysięcy (w kraju liczącym niewiele ponad 8milionów mieszkańców).
Unia Europejska nie ma wspólnej polityki dotyczącej stosowania medycznej marihuany (ani wspólnej polityki narkotykowej). Na przykład Holandia ma program, a Szwecja – nie. Hiszpania wypracowała swój pomysł na używanie, tak jak Czechy. Niemcy zaś nie mają (niemieckie procedury wymagają dość skomplikowanego wykazania przez lekarza faktu, że w danym przypadku terapia marihuanowa jest jedyną, jaka pomoże pacjentowi w walce z jego bólem). W Wielkiej Brytanii wprowadzono w 1971 roku ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii (Misuse of Drugs Act), w której stwierdzono wprost, że marihuana jest pozbawiona właściwości terapeutycznych. Od 2008 roku za jej posiadanie grozi kara więzienia do 5 lat. Jednak za posiadanie do prywatnego użytku niewielkich ilości można otrzymać jedynie policyjne „konopne ostrzeżenie” (cannabis warning), bez grzywny i wpisania do rejestru. Istnieje możliwość uzyskania zezwolenia na sprowadzenie z zagranicy leku konopnego dla konkretnego pacjenta.
W Czechach od 2012 roku akceptuje się prawo wprowadzające leczniczą marihuanę do aptek. Jest elektroniczna rejestracja recept, aby w ten sposób zwalczać ewentualne nadużycia.
Od 2013 roku prawo zezwala także na medyczne stosowanie marihuany we Francji i w Rumunii.
Leczenie przeciwbólowe w Polsce jest nadal trudnym tematem, budzącym dużo pytań i wątpliwości. Dość sporadycznie pojawiają się próby podjęcia tematu poszerzenia asortymentu lekarstw, które pozwolą ludziom chorującym nie cierpieć. Podobną drogę przeszła medyczna morfina. Dzisiaj oczywistym jest jej stosowanie w bólach nowotworowych.
Światowa Organizacja Zdrowia opisując działanie i wpływ THC na organizm ludzki podkreśla zarówno szkody, jakie mogą wynikać z nadużywania marihuany i haszyszu jak uzależnienie, jak i możliwości jej zastosowania we współczesnej medycynie. Terapeutyczne działanie kannabinoidów wykazano w kilku kontrolowanych badaniach – na przykład, w stosowaniu ich przy leczeniu nudności i wymiotów, występujących w zaawansowanych stadiach choroby, takich jak choroby nowotworowe i AIDS.
Eksperci WHO podkreślają także, że dronabinol (tetrahydrokannabinol) jest lekiem dostępnym na receptę od ponad dekady w USA. Zwracają też uwagę na inne zastosowania terapeutyczne kannabinoidów, które znaleźć można w leczeniu astmy i jaskry, używaniu ich jako lek przeciwdepresyjny czy pobudzający apetyt oraz przeciwdrgawkowy.
Ponieważ zastosowanie THC we współczesnej medycynie jest ciągle utrudnione z uwagi na fakt, że w wielu krajach świata posiadanie tej substancji jest karane, Światowa Organizacja Zdrowia jest zdania, że „badania w tej dziedzinie powinny być kontynuowane”