Tytuł 29

Cytuję, ponieważ coś  w tym jest:

mężczyźni na boiska, kobiety do władzy. Bo na boiskach potrzeba rywalizacji, a w polityce – troski. Nie o własna sławę, lecz dobro wspólne.

Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

Tytuł 30

Szanowni Państwo ,

 Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa bardzo potrzebuje wolontariuszy do kwestowania na cmentarzach. Procedurę zgłoszenia można załatwić bezpośrednio na ul. Rakowickiej 41, gdzie są wydawane puszki i robione identyfikatory. Największa potrzeba jest w godzinach południowych.

 W tym roku będziemy kwestować na Cmentarzu Rakowickim i Nowym Podgórskim w dniach 1 i 2 listopada od godz. 10.00 do zmroku.

Serdecznie zapraszamy!

Tytuł 31

Dzisiaj Dziennik Polski wydrukował mój tekst dotyczący strategii i polityki kulturalnej miasta. Nie chcę go tutaj streszczać, ale mam nadzieję, że czytelna jest jego główna myśl. Nie ma pomysłu, moim zdaniem, na wizję kultury miasta. Ktoś coś wymyślił, ktoś  chce zaistnieć, ktoś chce dostać paszport Polityki (czasopisma, rzecz oczywista) i móc "dać się zauważyć", ale, obawiam się, że niewielu zależy na tym, aby tutaj zostać, popracować, coś zbudować, co będzie stabilne.

Zaczynam po przerwie

Wróciłam po pięciodniowym pobycie w Petersburgu. Byłam na wyjeździe służbowym. Refleksji mam całą masę. Począwszy od podstawowej: co komu dają takie wyjazdy. Odpowiedzi jest tutaj także wiele.  Rada Miasta ma w Rosji zdecydowanie większe kompetencje  niż w Polsce. Budżet Petersburga to prawie 44 miliardy złotych (Krakowa 3 miliardy). Przewodniczący Komisji Budżetu pytany przez nas o to, czy Petersburg przygotowuje się na ogólnoświatowe problemy finansowe zbył nas. Oczywiście nie wspomniał o tym, że ponad połowa banków rosyjskich, jak oceniają analitycy, nie przetrwa. Aby ratować pozostałe Duma powołała Agencję  Ochrony Wkładów. O tym także nie powiedział ani słowa. A w czasie naszego pobytu działo się, oj działo.. A w Petersburgu są siedziby wielu banków, w tym jednego z największych Gazprombanku. Agencja Ochrony Wkładów dostanie z kasy państwowej ponad 7,6 miliarda dolarów. Oj, działo się, działo – a nas traktowano jak dzieci. Przewodniczący Komisji wpadł na chwilę, a potem już się nie pojawił.

A poza tym cytat z Greenspana, który powiedział "Jestem naprawdę zszokowany, gdyż przez czterdzieści lat lub więcej żyłem w przekonaniu, że to działa wyjątkowo dobrze. Rezerwa Federalna była najlepiej zorganizowana instytucją na świecie .Jeżeli ci wszyscy wyjątkowo zdolni ludzie nie byli wstanie przewidzieć rozwoju tego krytycznego problemu, to musimy zadać sobie pytanie, dlaczego tak się stało. I odpowiedzieć – nie byliśmy wystarczająco bystrzy. Nie potrafiliśmy przewidzieć zawczasu biegu wypadków."

A radny z PISu zapytał mnie "I co z waszym liberalizmem koleżanko?"

To nie jest śmieszne

Zaczynają się zajęcia na uczelni. Mam ich olbrzymią ilość. Lubię zajęcia ze studentami, ale coraz gorzej znoszę takie przeciążenia pracą. Z uczelni pędzę do rady miasta ewentualnie do firmy. Wieczorami piszę jakieś teksty. Chyba trzeba coś zredukować. Wyglada na to, że coś samo tak jakby się redukowało.
Złożyłam ze swoimi ekipami prawie dziesięć projektów do Kapitału Ludzkiego (czytaj tzw. pieniędzy europejskich), żaden z projektów nie przeszedł. Wolny rynek w edukacji szkoleniowej, dzięki bezpłatnym kursom praktycznie nie istnieje. Wygrywają ci, którzy dostają wsparcie finansowe z pieniędzy publicznych. Tak więc zamordowano rozwój wolnego rynku. Wygrywają nie lepsze produkty, ale te, które dostają pieniądze publiczne. Dzisiaj zapytałam urzędniczkę, dlaczego kolejne pieniądze dostaje wciąż jedna, ta sama firma, która nie realizuje zamówień,to znaczy źle trafia w potrzeby społeczeństwa, a następnym konkursie znów dostaje pieniądze. Pani odpowiedziała, że tak się dzieje, ponieważ jedna komórka sprawdza efektywność działania firm a druga przydziela nowe fundusze. I to wcale nie jest śmieszne, to jest straszne.

Stół dialogowy

W piątek miało miejsce ważne spotkanie dotyczące pierwszych ustaleń w sprawach wymagających społecznych konsultacji.Odbyło się, tak jak powinno, przy okragłym stole. Udział wzięły władze wykonawcze Krakowa (a więc prezydent i urzędnicy) i obywatele miasta (reprezentowani przez społeczne komitety). Wyglądało to, w każdym razie na początku, bardzo interesująco. Zjawili sie przedstawiciele stowarzyszeń, fundacji i obserwatorzy (uwaga było 5 radnych na 43 osoby!!). Wszyscy czekali na prezydenta, który spóźnił się 15 minut. Następnie prezydent wygłosił parominutowe przemówienie, oczywiście przy pracującej telewizji, radiach, zdjęciach. A potem, i tu jest przesmaczna historia, wyszedł (przed jakimikolwiek ustaleniami "okrągłego stołu") do mediów – udzielając wywiadu trwającego UWAGA!! prawie 25 minut. W tym czasie obywatele pokornie czekali przy okrągłym stole. Następnie, po wywiadach, pan prezydent już się nie pojawił na obradach, ba!!, nawet nie wszedł, usprawiedliwuając swoją nieobecność. Urzędnik po prostu zabrał krzesło prezydenta i odsunął.

Nie potrafię nazwać tego wydarzenia. Prawdę powiedziawszy dziwię się ludziom, że po prostu, po piętnastu minutach nie wstali i nie wyszli, ale pokornie brali udział w PR  pana  prezydenta, który dopuścił ich na "pokoje pańskie". Oh, kiedy ludzie zrozumieją, że urzędnik (a tym jest i pan prezydent) pełnić mają ŚŁUŻBĘ, służbę, służbę. I że nie jest to żadne panisko na włościach.

Tytuł 32

Uczniowie i nauczyciele szkół średnich poprosili mnie o przygotowanie wykadu pt. "Co to znaczy byc "wielkim Polakiem". Pytanie   trudne i zawierające  wiele elementów, między innymi : co to znaczy „być Polakiem” w świecie, którym zacierają się granice fizyczne i mentalne; co to znaczy „być wielkim człowiekiem” w świecie, w którym znaczenie kreują przede wszystkim media; co to znaczy „być człowiekiem”, w świecie, w który zacierają się indywidualności i gdzie, w dalszym ciągu ludzie zachowują się niekiedy poniżej jakiejkolwiek godności.

Pytań jest wiele, a większość z nich dotyka przede wszystkim obszarów aksjologii. Jakby powiedziałby wybitny filozof Władysław Stróżewski sprawa dotyczy „aksjologicznej struktury człowieka”. „W naszych potocznych ocenach moralnych człowieka posługujemy się zazwyczaj stosunkowo niewielką ilością określeń, za pomocą których staramy się oddać dominującą w nim wartość. Najczęściej są to takie przymiotniki, jak: dobry, szlachetny, prawy, prostolinijny itp. […] W rezultacie otrzymujemy za każdym razem charakterystykę niepełną, zubożoną.”

        

Tytuł 33

"…piękno samo w sobie jest niezmienne i wieczne, a wszystkie inne przedmioty piękne uczestniczą w nim jakoś w ten sposób, że podczas gdy same powstają i giną, ono się ani pełniejszym nie staje, ani uboższym, ani go żadna w ogóle zmiana nie dotyka.” PLATON