O czym się nie śni filozofom

Są rzeczy, które się nie śnią filozofom. I jest ich zapewne bardzo wiele. Są  rzeczy, które się nie śnią też innym profesjom. Weżmy na przykład takie obchodzenie zwycięstwa wojsk króla Sobieskiego po Wiedniem w Krakowie. Kiedy usłyszałam o tym od dziennikarzy, którzy twierdzili, że jest to pomysł mojego klubowego kolegi, powiedziałam, że najprawdopodobniej jest to żart. Tego samego zdania było wtedy bardzo wiele osób. Zwycięstwo pod Wiedniem – w Krakowie. Potem posypały się inne pomysły historyczne… a to zwycięstwo pod Grunwaldem – też w Krakowie. Potem już osłupiałam i nie wdawałam się w żadne komentarze. A tutaj… niespodzianka – Kraków organizuje obchody zwycięstwa wiedeńskiego. Będzie miasteczko wojów Sobieskiego na rynku krakowskim etc. Sama nie wiem jak będzie to wyglądało i za ile. Kiedy pytałam, czy stać nas na takie wydumane imprezy zamiast zbudować na przykład dwa baseny, moi klubowi koledzy zakrzyczeli mnie, twierdząc, że moje podejście jest zupełnie nie do rzeczy i że tak mysleć się nie powinno. No właśnie – są rzeczy, o których się nie śniło filozofom.

Inną sprawą, która mnie żywo obchodzi jest postępowanie miłościwie nam panującego rządu. Co by nie powiedzieć, wydawało mi się, że rządu bardzo mi bliskiego. I tutaj znów niespodzianka. Pani minister zamiast przygotowywać grunt pod urynkowienie edukacji (czytaj: wprowadzenie deklarowanego przez PO bonu edukacyjnego) zapowiada, że zmniejszy ilość godzin historii w szkołach. Cel tych zabiegów niejasny. No właśnie są rzeczy, które mogą zaskoczyć filozofów.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *