Przygotowałam razem z innym radnym PO (o cudzie, potrafimy niekiedy robić coś wspólnie!!), projekt zmian w finansowaniu krakowskiej kultury. Zmniejszyliśmy wydatki przeznaczone dla instytucji kultury o 25%, robiąc z nich rezerwę, którą instytucje mogą odzyskać poprzez budowanie interesujących projektów. Mamy na celu uaktywnienie tychże instytucji. Do tej pory, bez zbytniego wysiłku,instytucje otrzymywały dotacje. Jedynym wyznacznikiem była uznaniowość urzędników. Temu dali mniej temu więcej. Nieustająco słyszeliśmy, że instytucje wciąż mają za mało pieniędzy. Ostatnio przegłosowywaliśmy zwiększenie budżetu dla jednego z teatrów, gdzie teatr zażyczył sobie laptopa za 9 tysięcy złotych. Pytaliśmy więc, jakie ma spełniać funkcje. Można przecież używać sprzetu nieco tańszego. Żaden z urzędników nie potrafił udzielić odpowiedzi. Nikt nie kontroluje wydatków. Chcielibyśmy, aby instytucje kultury potrafiły zdobywać pieniądze, aby myślały mendżersko o swojej działalności. Nowy projekt to dodatkowe pieniądze. Brak aktywności to pieniądze mniejsze. Oczywiście problem jest o wiele bardziej skomplikowany, ale zarys metody taki, jak naszkicowałam. Oj, co też się może stać. Święte oburzenie. Święta sztuka niedofinansowana. Barbarzyństwo!!
Święta kultura. Nie dotykać!!
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos