Ciąg dalszy promocji prezydenta M.

Wygląda na to, że wreszcie zostanie załatwiona sprawa cmentarza dla zwierząt. 75-arowe grzebowisko w okolicy ul. Węgrzeckiej na Prądniku Czerwonym ma być podzielone na sektory dla zwierząt dużych, czyli psów i kotów, oraz małych, jak chomiki, świnki morskie czy kanarki. Każde z miejsc pochówku będzie oznaczone imieniem i datą pochówku zwierzęcia. Jeżeli właściciel zażyczy sobie nagrobek, to nie będzie on mógł przekroczyć granic powierzchni grobu, czyli około 70 cm. Na terenie grzebowiska ma powstać także parking, a całość będzie przystosowana do potrzeb niepełnosprawnych.

Miasto ma już warunki zabudowy dla inwestycji oraz stosowne pozwolenia Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, a także opinię rady dzielnicy. W listopadzie odbędzie się przetarg na czynsz, stawka początkowa to około 1000 zł miesięcznie.

Włożyłam w sprawę dużo wysiłku, począwszy od interpelacji, a więc pomysłu, poprzez dalsze pilnowanie sprawy. Parę rzeczy jest, moim zdaniem, nie tak, jak być powinno, ale to pokaże nam   przyszłość, kto miał rację. I wydawałoby się, że wszystko jest ok, zyskają na tym mieszkańcy miasta. Szkoda tylko, że stanie się tak, jak zwykle, to znaczy pan prezydent zademonstruje swoja miłość do zwierzątek i ich właścicieli i otworzy, media napiszą i … pójdzie w świat. Wiem coś na ten temat, ponieważ spotkało mnie to wiele razy. Ostatnio coś pan prezydent zaczął mówić o przenośnych przedszkolach (czytaj moje teksty o modułowych budynkach przedszkoli). Prawdę powiedziawszy ja takiej polityki nie rozumiem. Jako szef firmy nigdy nie przywłaszczałam sobie cudzych pomysłów, a wręcz odwrotnie podkreślając autorstwo ludzi – zyskiwałam ich uznanie. 

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *