Boże mój, a jednak?

Komorowski – powiedział na spotkaniu z członkami i sympatykami PO w Szczecinie, że "nosi w sercu myśl", iż jeśli zostałby prezydentem, jego pierwszą inicjatywą ustawodawczą byłaby ustawa o bezpośrednich wyborach radnych.

– Na poziomie radnych i samorządu ludzie powinni mieć prawo wybierania konkretnej osoby. Nie ma dziś możliwości pełnej realizacji naszych celów w postaci jednomandatowych okręgów wyborczych na wszystkich poziomach. Zderzyliśmy się ze ścianą niechęci, nieufności i obojętności. W związku z tym trzeba próbować rozwikłać ten węzeł gordyjski obaw innych partii i można zacząć od poziomu najniższego, czyli od wyborów radnych – powiedział.

Powiedział  "nie jestem przeciwko parytetom, choć nie jestem ich zwolennikiem". Komorowski problem raczej dostrzega w małej aktywności publicznej kobiet. Rozwiązanie widzi natomiast w takich zapisach prawnych, które pozwoliłyby kobietom angażować się w politykę, godząc z nią inne swoje funkcje.

Jestem w stanie wybaczyć Komorowskiemu jego stosunek do parytetów, jeśli wprowadzi JOWy (jednomandatowe okregi wyborcze). I natychmiast głosuję na niego. A niniejszą informacje będę miała w pamięci.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *