Gdzie jest granica oddzielenia tego, co polityczne od tego co być powinno, bo jest dobre. Zbliżają się wybory na kuratora Małopolski. Obydwoje: pan.L i ja bylismy zwolennikami byłego wiceprezydenta jednego z miast małopolskich, który najprawdopodobniej bardzo dobrze sprawdziłby się pełniąc funkcje kuratora. Znalazłby nowe miejsce i funkcje dla kuratorium, ponieważ to, które pełniło ono do tej pory są już nieaktualne. Pana M. znałam jedynie z działania i z paru rozmów. Media zrobiły bardzo dużo złego, ponieważ "spaliły" nazwisko pana M. Posługiwały się nim w kontekście tzw.walki PO o polityczne miejsce dla M. Robił to prze de wszystkim Dziennik Polski . Pan M ostatecznie nie startuje i to z powodów zgoła innych, niż sugeruje prasa. Kuratorem zostanie ktoś inny. Szkoda. Jest to prosty dowód na to, że można "uwalić" wszystko bezmyślnie. I może rzeczywiście (a powtarzam to sobie coraz częściej) nie warto dbać o dobro ogółu – i tak ostatecznie wyjdzie na to, że ktoś coś sobie chciał załatwić.
Tytuł 53
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos