Urzędnik wie lepiej. Przedszkola.

W Krakowie działają przedszkola publiczne i niepubliczne. Utrzymywane są z podatków mieszkańców. Podatki są, między innymi, przeznaczane na to, aby dzieci mogły być w przedszkolach. Podatnik daje na wszystkie dzieci: jedne z nich chodzą do przedszkola X, drugie do Y. Podatnik nie wskazuje ile powinno iść pieniędzy za dzieckiem pierwszym, a ile za drugim. Logicznym jest, że powinno tyle samo.
I tu pojawia się urzędnik, który decyduje: przedszkole X dostaje 100% dotacji, a przedszkole Y – 85% (albo mniej), zaś przedszkole Z – aż 120%. Nie rozumiem tego od samego początku. Nie rozumiem i nie będę przyjmowała jakiejkolwiek argumentacji. Przedszkola niepubliczne – to jest wybór rodziców (niekiedy i konieczność). I nam władzom miasta nic do tego, że rodzice dokonali takiego wyboru. Władza ma być sprawiedliwa w rozdziale podatków, a NIE JEST.
Walczę o sprawiedliwy podział podatków przeznaczonych na przedszkola (bez względu na to, czy są publiczne, czy niepubliczne, ponieważ podatnika to nie interesuje – on nie zaznacza w swoich rozliczeniach, ile ma iść na to, a ile na inne, po prostu płaci podatki). I będę.

Autor

jantos

Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *