Starość w Krakowie

Przeczytałam dzisiaj w Gazecie Wyborczej reportaż o Nowej Hucie. Zobaczyłam zdjęcia. I smutne to jakoś. Właściwie powinna nastąpić zmiana nazwy – to nie jest Nowa, ale Stara Huta ze starymi ludźmi. Młodzi nie chcą tam nawet dziedziczyć mieszkań. A starzy ludzie umierają w domach.

Huta jest taka, jak tysiące małych miast i miasteczek. Smutne starzejące się społeczeństwo. I tak niestety jest, a będzie być może gorzej. I powstaje pytanie: co zostawimy starzejącemu społeczeństwu Huty i Krakowa: stadiony, hale sportowe, centrum kongresowe? A może należy pomyśleć o innym aspekcie zarządzania miastem. Może powinna powstać Strategia Starzejącego się Krakowa. I wtedy, przy rzetelnym oglądzie sytuacji może inaczej ustawione zostałyby parytety? Daj Boże żeby wyszła koncepcja przebudowy, przedefiniowania Huty, ale czy jest rozwiązanie alternatywne, bo jeśli nie ma – to Stara Nowa Huta umrze po kawałku.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *