Kobiece miejsca na listach PO do Sejmu

Według tradycji hebrajskiej Golem, (גולם), a więc ten, którego stworzono, zaczął działać przeciw tym, którzy go stworzyli. Wielokrotnie pisałam o parytetach i argumentów powtarzać tutaj nie będę. W każdym razie, mnie samorządowcowi (z krwi i kości), niechętnie nastawionej do upolitycznienia rad, zwolenniczki jednomandatowych okregów wyborczych spotkała rzecz trudna. Golem, jako żywy przykład “kto mieczem wojuje…”. PO (według sugestii Donalda Tuska) ma budować listy według zasad: w pierwszej trójce jedno miejsce dla kobiety, a następne miejsce w piątce. Tak więc pięć osób na liście – to trzech mężczyzn i dwie kobiety. Jest ok. Nie przewidziałam jedynie tego, że to mnie zaproponują jedno z owych miejsc (?!)

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *