I jeszcze dwa:
"Po szóste, związki zawodowe w myśleniu o stosunkach pracy zatrzymały się w poprzedniej epoce. Ten konserwatyzm skutkuje obroną nieżyciowych, sztywnych przepisów dotyczących rozliczania czasu pracy, niechęcią do nowych rozwiązań na rynku pracy i brakiem otwartości na współczesne rozumienie bezpieczeństwa zatrudnienia. Nie da się już w niedalekiej przyszłości utrzymać modelu pracy na etacie przez całe życie w tej samej firmie. Bezpieczeństwo na rynku pracy powinno wynikać z wysokich kwalifikacji pracownika, gotowego do podejmowania kolejnych projektów. Wypracowanie polskiego modelu flexicurity wymaga odwagi i wyobraźni związków zawodowych.
Po siódme, związkowcy podgrzewają atmosferę konfliktu między pracownikami i pracodawcami, zarzucając nam łamanie praw pracowniczych, uznając przedsiębiorców za wyzyskiwaczy, którzy myślą wyłącznie od swoich zyskach. Prawda jest inna. Są, owszem pracodawcy łamiący lub naginający prawo pracy, podobnie jak są pracownicy, którzy oszukują swoich pracodawców. Nie zajmujmy się jednak marginesem. Odpowiedzialny pracodawca, a takich jest większość, wie, że jego najważniejszym kapitałem są ludzie: zadowoleni, efektywnie pracujący, lojalni. Dorabianie pracodawcom twarzy krwiopijców, zamiast budowania etosu przedsiębiorczości, pracowitości, wzajemnej odpowiedzialności, rujnuje i tak bardzo niski w Polsce kapitał społeczny i utrudnia pracodawcom współpracę ze związkami zawodowymi."
PS Wreszcie powstało Centrum Partnerstwa Prywatno-Publicznego. Może wreszcie coś w Polsce ruszy. Mój mąż nie podziela mojej nadziei, mówiąc, że powstaje znów jakiś twór, który ograniczy wolność i twórczość ludzi. Zgadzam się z nim, ale wiążę tak dużą nadzieję z Partnerstwami PP, że nawet i nowy twór mnie cieszy