Home schooling

W wywiadzie Jack van Noord, Amerykanin, zwolennik tak zwanego home schooling czyli domowego uczenia powiedział:

"Dlaczego nie chciał Pan posłać swoich dzieci do szkół publicznych?

Bo nie jest to dobry model. Szkoły działają jak fabryka. Produkują podobne produkty. Uczy się przecież zawsze w kierunku do średniego poziomu. Jeśli masz trochę inne dziecko, system edukacyjny tego nie uwzględnia. Nie uwzględnia ani dzieci autystycznych, ani szczególnie zdolnych. Nikt się tym specjalnie nie interesuje.

Nie ma to nic wspólnego z modelem wolnorynkowym, który dostosowuje popyt do podaży. Do tego szkoły publiczne nie reprezentują żadnej ideologii. "

W USA uczy się w tym systemie ponad 3,5 mln dzieci. U nas mało kto wie o takich możliwościach. Gdzieś przeczytałam, że dzieci uczone w tym systemie w Polsce nie otrzymują przynależnych im z podatków (jak wszystkim innym dzieciom) pieniędzy. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. Sprawa interesująca. Trzeba się jej przyjrzeć. Zainteresowanych odsyłam na przykład na jedną ze stron: www.edukacjadomowa.piasta.pl

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *