Oburzenia ciąg dalszy. Kultura.

Jerzy Fedorowicz – junior, przewodniczący Komisji Kultury RM, jest pracownikiem  instytucji kultury – Teatru Ludowego , ergo przydziela (uznaniowo!!) niekiedy, sam sobie dotacje z budżetu miasta. Tenże więc, w jednej osobie przewodniczący i pracownik instytucji kulturalne,j powiedział w wywiadzie do gazety (krtytykując nota bene nasz pomysł na pobudzenie działalności instytucji!!) rzecz następującą:"Około 90 proc. dotacji to koszty związane z płacami i utrzymaniem budynków. Na działalność merytoryczną pozostaje około 10 proc. Propozycja wprowadzenia takich zmian tuż przed 1 stycznia, kiedy instytucje przygotowały już plany na następny rok, to absurd."

Szanowni Państwo tzw. "działalność merytoryczna" to właśnie działalność artystyczna. teatry stały się instytucjami, w których przede wszystkim utrzymuje się budynki miejskie i ludzi, z ich pensjami a na działalność artystyczną przeznacza się 10% budżetu.  Cóż więc robią ludzie zatrudnieni na etatach, jeśli działalność jest tak niewielka. Po pierwsze nie robią nic nowego (10% czegokolwiek to niewiele), nie starają się ograniczać wydatków (bo przecież i tak mają dotacje zapewnione). My zaś chcieliśmy zmienić proporcje: chcieliśmy zabezpieczyć budynki (przecież to mienie publiczne)  i zwiększyć aktywność teatrów (i innych instytucji też). Tak więc:  jeśli zrobią zamiast koejnych przedstawień, które idą i idą –  trzy premiery, które będą wydarzeniami kulturalnymi w całej Polsce, dostaną 4 razy więcej pieniędzy, niż w wersji poprzedniej czyli otrzymywanych dotacji. W naszej wersji teatry mogą stać się bardzo dobrze prosperującymi instytucjami, jeśli będą miały dużą aktywność. Po prostu dyrektorzy teatrów będą startowali o dodatkowe pieniądze na dodatkową działalność. Ale im się nie chce: lepiej sączyć pieniądze z budżetu powoli i konsekwentnie. A tu nowy laptop, a tu nowy reflektor, kamerę , kolejne etaty etc. Cały rok, przy zmianach w budżecie można całkiem nieźle się "dofinansować" bez zbyt wielkiego wkładu własnego wysiłku. No cóż. Wydawałoby się, że sprawa oczywista i prosta.

Autor

jantos

Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *