Dzisiaj byłam na konferencji poświęconej transplantologii. Zastanawialiśmy się, co zrobić, aby stopień zainteresowania ludzi, potencjalnych dawców stał się większy niż jest. Dobrze, że o tych sprawach mówi się coraz więcej, ponieważ problem istnieje, transplantacji w tym roku w Krakowie jest o wiele mniej niż w zeszłym, na przykład było 19 przeszczepów serca a tym roku zrobiono zaledwie 7. Jeden z siedzących obok mnie lekarz- transplantolog powiedział, że za przeszczep jednej nerki dostaje 300 zł. Mój znajomy, wykładający zasady uzyskiwania środków europejskich za 45 minut dostaje też 300 zł. Powstaje pytanie: czy jeden dostaje za mało czy drugi za dużo i czy w ogóle ten świat nie zwariował?
Po południu musiałam, bo obiecałam, odwiedzić zaprzyjaźnioną panią Krystynę Gilową, Cygankę, która zrobiła tyle dla swoich współplemieńców, jak mało kto. Autorka Stowarzyszenia Kobiet Romskich, niesamowita kobieta. Byłam na wieczornicy Cyganów. Młode dziewczyny mówiły wiersze Papuszy.Papuszę odkrył Jerzy Ficowski, poeta i cyganolog, którego zainteresowały poetyckie improwizacje Cyganki i który namówił ją do zapisywania wierszy. Jej wiersze opublikowane zostały w trzech tomikach: "Pieśni Papuszy",I Pieśni Papuszy" II(Wydawnictwo Łódzkie 1973) i "Lesie, ojcze mój" (Czytelnik 1990). Wszystkie tłumaczył i przygotowywał do druku Jerzy Ficowski.