Duże emocje w środowisku akademickim wywołały, jak na razie teoretyczne, przymiarki do wprowadzenia opłat za studia. Powinniśmy więc teraz przyjrzeć się wielu aspektom wprowadzenia odpłatności za studia. Przed nami, wreszcie, pojawiła się możliwość odejścia od traktowania edukacji jako narodowej świętości, która znajduje się, na podstawie ustanowień państwowych, poza prawami rynku. Edukacja nie jest prawem naturalnym, ale jest towarem, a uczenie się jest częścią rynku. Coraz częściej, na szczęście, tu i ówdzie pojawiają się uzasadnione określenia „prawo rynku edukacyjnego”. Edukacja jest towarem, z którego nabycia nabywający może mieć (lub nie) określone korzyści.
Edukacja towarem?
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos