Tytuł 129

Patrząc z pozycji naziemnych wybory są możliwe. Biorąc pod uwagę to z kim rozmawia a z kim nie rozmawia przewodniczący PO Kraków – część  radnych PO (i być może PIS) jest przekonana, że już powinni pakować manatki i przenosić się do hoteli sejmowych.  Nawiasem mówiąc, łatwiejsze dla niektórych trzydziestolatków będzie dostanie się do Sejmu niż na przykład ukończenie studiów (w dzisiejszych czasach, kiedy wystarczy tylko chcieć!). Dziwne mam te swoje kategorie. Nieustająco, co by nie powiedzieć po tylu latach, pożal się Boże "praktyki politycznej", uważam, że najpierw trzeba cokolwiek w życiu dokonać, czytaj popracować, poczytać, pomyśleć, aby móc działać w polityce czytaj dysponować pieniędzmi publicznymi, tworzyć prawo, sprzyjać inwestycjom i inwestorom etc.  Nie będę powtarzała tego, o czym już kiedyś wspominałam przypominając Maxa Webera: niektórzy żyją z polityki a niektórzy dla polityki. Tylko pozostaje pytanie, czy gdziekolwiek zostali jeszcze ci, którzy wiedzą co jest dobre dla Polski. Coś tak patetycznie zabrzmiało, ale jak rozmawiam z ludźmi to jeszcze wielu tak myśli, ale ci, o ironio losu, nie chcą brać udziału w politycznych igrzyskach próżności.

Motyl

"Pewnego razu przyśniło mi się, że ja, Czuang-tsy, jestem fruwającym sobie, tu i tam, radosnym motylem. Było mi bardzo dobrze, nie miałem żadnych życzeń i nic nie wiedziałem o Czuang-tsy. Nagle przebudziłem się i spostrzegłem, że znów jestem prawdziwym i rzeczywistym Czuang-tsy. I teraz nie wiem, czy ja jestem Czuang-tsy, któremu przyśniło się, że jest motylem, czy też jestem motylem, któremu sni się, że jest Czunang-tsy. Oczywiście między motylem i Czunang-tsy istnieje różnica, ale to dlatego właśnie mówimy, że fenomeny są zmienne."

Taoistyczna przypowieść Czuang-tsy, chińskiego kontynuatora Lao-tsy starożytnego twórcy taoizmu. Człowiek żyjący w harmonii z tao : "Istotą dosokonałego zrozumienia życia jest to, aby nie troszczyć się o rzeczy dla życia zupełnie niepotrzebne."

Czarne łabędzie

Dzisiaj moi znajomi byli dość zdenerwowani tym, co dzisiaj dzieje się na polskiej giełdzie, która  przeżywa najsilniejszą wyprzedaż od maja – czerwca 2006 r.

W ciągu ostatnich kilku tygodni przez światowe rynki kredytowe i rynki akcji przetacza się fala wyprzedaży. Przyczyną są złe informacje ogłaszane przez fundusze inwestujące na rynku tzw. podstandardowych kredytów hipotecznych w USA. Nastąpił poważny kryzys zaufania.
Kiedy trwała prosperity, a stopy były niskie czyli kredyt był tani, następował ciągły wzrost cen nieruchomości. Zachęcało to banki do udzielania ryzykownych pożyczek dla mało wiarogodnych klientów, gdyż mogły one liczyć, że nawet, jeśli kredytobiorca będzie miał finansowe problemy, to będzie mógł sprzedać lokum i oddać bankowi pieniądze W 2006 r. zaczęły bankrutować firmy udzielające kredytów, gdy ich klienci przestawali regulować długi. Kryzys na rynku nieruchomości mieszkaniowych stał się faktem − gwałtownie zwiększyły się zapasy niesprzedanych lokali, zaczęły spadać ich ceny. Uważano jednak, że kryzys ten nie rozprzestrzeni się on na inne rynki i nie doprowadzi do recesji w gospodarce USA dopóty, dopóki wzrost wydatków konsumentów jest podtrzymywany przez ich rosnące dochody i korzystne perspektywy na rynku pracy.

W ostatnich tygodniach okazało się, że kryzys na rynku nieruchomości mieszkaniowych w USA ma swoje reperkusje finansowe także dla instytucji europejskich. Na początki lipca piąty pod względem aktywów bank inwestycyjny Bearns i Stearns ogłosił, że dwa zarządzane przez niego fundusze inwestycyjne, które lokowały w obligacje zastawione pożyczkami hipotecznymi, są niewypłacalne. Następnie europejskie fundusze, działające na tym rynku zaczęły ogłaszać swoje straty. W ostatnim tygodniu lipca niemiecki mały bank IKB, oszacował straty na 5 mld euro. W tym samym czasie do bankrutów dołączyła też firma American Home Mortgage, jedna z największych firm specjalizujących się w udzielaniu pożyczek na rynku nieruchomości (58 mld dolarów udzielonych pożyczek hipotecznych). W obliczu tych wydarzeń kryzys zaczął przenosić się na inne segmenty rynku kredytowego. Banki w USA zaczęły podnosić standardy udzielania pożyczek i jednocześnie ograniczać ich ilość.

No i jesteśmy w Polsce. Reagujemy tak, jak reszta świata. Przypomniało mi się, że profesor Nassim Nicholas Taleb w swojej książce "Ślepy traf. Rola przypadku w sukcesie finansowym" napisał, że uważa za szarlatanów tych, którzy twierdzą, że potrafią przewidzieć, co się będzie działow gospodarce. Jest to tzw. zjawisko czarnych łabędzi, czyli rzadkich i trudnych do przewidzenia zdarzeń, które wpływają na gospodarkę. No więc jak: sprzedawać czy nie??

Męskie zwierzenia

Spotkałam znajomego, którego lubię. Mieszka, od dwóch lat, w Anglii. Jest tam z całą rodziną. Mieszka w przemysłowej części Anglii.

Spotkałam go, poszliśmy na kawę i nagle, z wielką pasją i namiętnością w głosie, mój ulubiony znajomy zwierzył się: "wiesz, mówi on, ja tak naprawdę nie lubię pracować, o tak, posiedzieć sobie z piwkiem, gazetę poczytać, pogadać o polityce – to lubię, ale pracować to nie za bardzo." 

Tytuł 131

Trudne jest prowadzenie firmy. Nikt, kto nie miał takich doświadczeń tego nie zrozumie. . Zatrudniłam do pracy anglistkę. Rozmawiałyśmy o sprawach związanych z pracą w Polsce. I ona powiedziała mi, że kiedys prowadziła własną firmę, była tzw. małym przedsiębiorcą i już nigdy tego więcej nie zrobi…teraz jest pracownikiem u kogoś i bardzo sobie to ceni. Więc jak zachęcać tych następnych, aby wspierali swoją działalnością przedsiębiorczość. Pomiędzy hutą a niewielkim przedsiębiorstwem nie ma żadnych różnic – traktuje się je jak równorzędne firmy.  W Polsce nie docenia się wartości małych firm. Największe mocarstwa gospodarcze świata budują swoją potęgę na małych firmach. Tyle się mówi o MŚP, ale poza deklaracje nikt nie wychodzi.

Bylyśmy na koncercie Joe Cockera. Muzyka i kondycja wielkiego artysty – świetne. Organizacja koncertu skandaliczna. Bilety drogie a organizatorzy trzymali nas , tych którzy zapłacili za bilety nie 200 zł (to był tzw. sektor VIPów) ale nieco mniej – za barierą, poza trawą boiska. Poziom organizacji koncertu – dożynki w małej wsi. W dzisiejszych czasach stosowanie duzych ekranów, na których widzi się artystę jest normalne, nie świadczące o wyjatkowych luksusach. Tutaj ekranu nie było. Zobaczyłam nieco Cockera dzięki wypożyczonej lornetce. To jest kolejny dowód na to, że powinna być w Krakowie odpowiednia sala widowiskowa, gdzie będzie się organizowało koncerty. Inaczej dalej będą koncerty na poziomie wczorajszego. Trochę wstyd.

Rzecznik Przedsiębiorców

Jeśli uważasz, że:

– zostałeś poszkodowany przed jeden z urzędów państwowych, instytucję samorządu lub lokalną administrację,
– urzędnik narusza wobec Ciebie bądź Twojej firmy prawo,

zgłoś się do Społecznego Rzecznika Przedsiębiorców.

Obecnie Rzecznikiem powołanym przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych Lewiatan jest nim mec. Grzegorz Wlazło – biznesmen i prawnik.

Robespierre

Robespierre był wzorem prawdziwego jakobina, nazywano go nieprzekupnym wcieleniem obywatelskich cnót, grającym rolę  autorytetu moralnego. Jakobin, z samej swojej definicji musiał być człowiekiem absolutnie czystym. Ci strażnicy moralności usiłowali edukować naród. Wtedy to powstał wzorzec idealnego obywatela, zaczynający się od tezy: "Rewolucjonista jest nieugięty" Rozpoczynała ona tekst, który został nazwany: "Raportem w sprawie porządku ogólnego, sprawiedliwości, handlu, ustawodawstwa i zbrodni frakcji". Retoryka tego tekstu miała usprawiedliwiać terror,  który jakobini uważali za ucieleśnienie sumienia publicznego.  No cóż…

Arystoteles: Polityka

Arystoteles pisał, że są różne demokracje, a wśród nich trzeba wyróżnić dwie formy najważniejsze. W jednej z nich obywatel podległy jest prawu i prawo szanuje, w drugiej – zamiast prawa rządzą rozmaite doraźne ustawy uchwalane pod naciskiem jednego polityka lub wąskiej grupy polityków. Za taki stan rzeczy odpowiedzialność ponosi, jak pisał Arystoteles, demagog, który obywateli łudzi i wykorzystuje ich łatwowierność. "Powstaje zatem demokracja zwyrodniała, która szybko zmierza do tyranii." (Arystoteles : Polityka)