Tytuł 81

Popełniłam chyba błąd. Kto działa jednak błądzi. Tak mi się teraz, z perspektywy czasu wydaje. Poparłam przydział mieszkania komunalnego dla jednego z twórców teatrów krakowskich. Myślałam wtedy, kiedy uruchomiłam głosowanie w Radzie Miasta, że rolę mecenasa kultury przejmuje miasto (bo nie ma takich, którzy, jak król Stanisław wspierali rokujących twórców). Dbając o poziom tejże kultury warto zatrzymać , właśnie poprzez pomoc socjalną, tegoż człowieka. I stała się burza!! Zwaliły się na głowę moją ostre słowa krytyki, tych, co zachowali twarz liberalną do końca. A to że człowiek nieźle zarabia, a to, że nich sobie, jak inni weźmie kredyt, a to, że po nim zjawią się inni, nie mniej wybitni etc. Może więc i jest prawda w tych argumentach, ale co, w takim razie z cała działalnością wsparcia socjalnego, na którą moi krytycy się zgadzają (przynajmniej formalnie poprzez głosowania)?

No więc, jak to jest? A może we wszystkim trzeba zachować umiar?

Tytuł 82

"Szanowni Państwo

Zapraszam w najbliższy wtorek(15 stycznia 2008r) na debatę dotyczącą słuszności (lub nie) zmiany prawa w kierunku częściowej legalizacji sprzedaży narkotyków, której organizatorem jest Krakowskie Koło Studentów Ekonomii Akademii Ekonomicznej (my ze swej strony poprosiliśmy o udział w debacie JKM).

W debacie zaproszeni eksperci odpowiedzą czy obecne prawo rzeczywiście pomaga zapobiegać narkomanii? Czy narkotyki to samo zło?

Równocześnie informuję, że w związku z udziałem członków oddziału krakowskiego UPR w tej debacie, nie odbędzie się najbliższe wtorkowe otwarte spotkanie O/Krakowskiego UPR.

Miejsce spotkania: Nowa Aula Akademii Ekonomicznej, ul.Rakowicka 27, Kraków Data spotkania: 15 Stycznia 2008 (wtorek), godzina 17:30

. W debacie udział wezmą:

Janusz Korwin-Mikke – Unia Polityki Realnej

Artur Radosz – Fundacja TRANSFORMACJA

Profesor Jerzy Vetulani – neurobiolog, Polska Akademia Nauk

Marek Zygadło – dyrektor Monar Kraków

Wstęp wolny

Stanisław Żółtek – Prezes O/Krakowskiego UPR"

Tytuł 83

Przeprowadzam firmę do nowego miejsca (po 14 latach na ulicy Dunajewskiego). Czynsz od 1 stycznia mnie załatwił kategorycznie. Znalazłam nowe miejsce, atrakcyjne. Mam nadzieję, że moja zmodyfikowana firma dobrze się tam będzie rozwijała.

Tytuł 84

Czytam artykuł w "Bisinessman" (nr 1 styczeń 2008)pod tytułem "Wielki zawód polskich lobbystów" a tekst zaczyna się nastepująco:"Lobbingu nie ma tam, gdzie nie ma demokracji. tam wystarczy pojechać, do władcy czy dyktatora, wręczyć walizkę pieniędzy i sprawa załatwiona[..] Lobbying industry zatrudnia w waszyngdonie 20 tysięcy a w Brukseli 10-15 tysięcy osób[…]W Polsce społeczeństwo lobbing utożsamia z korupcją.[…]Kto dziś w Polsce uprawia działalność lobbingową? – tutaj wpisane między innymi związki zawodowe"

PS Usiłowałam dzisiaj na radzie miasta uratować życie i trwanie jednej ze szkół społecznych. Okazało się to bardzo trudne. Radnych, a raczej przede wszystkim urzędników interesowała wysokość czesnego szkoły. Już nie będę przypominała tutaj, że rodzice tychże uczniów płacą podwójnie za edukację dzieci 1. jako podatnicy na edukację publiczną 2. po raz kolejny za edukację dzieci w szkołach społecznych. I jest to ich wybór: mogą wydać lub dać swoje pieniądze komu chcą a urzędnika nie powinno interesować wydawanie prywatnych pieniędzy. Dyskusja była długa i żenująca. W każdym razie, w czasie dyskusji, któryś z radnych zapytał: "a pani radna Jantos to chyba chce być dyrektorem w tej szkole?" I tenże radny wymienił parę nazwisk związanych z omawianą szkołą społeczną, nazwisk, których ja nie znałam. Nie znałam nikogo ze szkoły, poza jednym z rodziców, który odpowiadał na moje pytania. Ludziom się nie mieści w głowie, że można być wiernym ideii i… nie mieć z tego korzyści.

Tytuł 85

"Terapia szokowa, mająca doprowadzić do stabilizacji makroekonomicznej, była dla ludzi bolesnym przebudzeniem. Teraz było ważne, by dać im nową nadzieję. Bez przełomowej zmiany ludzkiej mentalności postkomunistyczna rzeczywistość okazałaby się pułapką, a naród nigdy nie uczyniłby swej ojczyzny "normalnym" krajem z niezależnym rządem i wolnym rynkiem, działającymi w ramach prawa. W okresie narzuconego przez Sowietów socjalizmu ludzie nie przywykli do samodzielnego myślenia, podejmowania inicjatyw czy ryzyka. Wielu musiało zostać pozbawionych złudzeń – tak powszechnych w krajach postkomunistycznych – że przyjdzie ktoś, kto załatwi ich problemy za nich. Trzeba było zmobilizować ludzi, tak by ruszyli naprzód, i zmusić ich, by podejmowali decyzje oraz brali za nie odpowiedzialność." pisał Mart Laar w książce "Estoński cud". Dlaczego Polska nie zasłużyła na Marta Laara? Gdzie odwaga rządzenia, mobilizacja ludzi, podejmowanie decyzji? Coś wszystko "siada" jak zakalec. A w ślad za tym coraz mniej chce się. I trudno robić swoje….. Jak nie wiadomo, w którą iść stronę i czy za "robienie swojego" się nie oberwie.

Tytuł 86

Dzisiaj dzień noworocznego spotkania w Krakowie członków Platformy Obywatelskiej. Do dyspozycji była niewielka sala w "Chimerze" przy ulicy św. Tomasza. Tłum był tak olbrzymi, że … uciekłam po 5 minutach. W drzwiach spotkałam Ministra, który stwierdził, że przyrost partii rządzącej w swoich nowoprzybyłych członków odbywa się w trybie geometrycznym, ja dodałam, że zapewne tw tym samym trybie ubywają członkowie partii, która przegrała. A obie partie, jak się głosi – to partie prawicowe. Jedna rządząca, a druga w opzycji. Dziwne nieco.

Tytuł 87

Czytam , w "trybie komunikacyjnym" tzn. przede wszystkim w środkach transportu – książkę Draaisma, holenderskiego psychologa, pt. "Dlaczego życie płynie szybciej, gdy się starzejemy". To tak na początek kolejnego roku życia. Książka zaczyna się opisem tzw, pamięci autobiograficznej każdego człowieka. Podstawowym pytaniem jest pytanie o pierwsze, najgłębsze wspomnienie, jakie człowiek ma w swojej pamięci z czasów dzieciństwa.  Odpytałam wszystkich w rodzinie. Dziwne są to wspomnienia.

Tytuł 88

Dzisiaj przeczytałam, że działa już ponad 105 tysięcy blogów. A więc pora kończyć swoje dywagacje. A tutaj, w dniu dzisiejszym znów zobaczyłam ponad czterdzieści "podglądnięć Państwa" – tak tuż po Nowym Roku. Bywało i znacznie więcej. Więc może i w tym roku, jako że jest "zapotrzebowanie społeczne", coś popiszę sobie o liberalizmie, o wolnym rynku w edukacji, o tym, w co wierzę, o moich doświadczeniach a może i przy okazji podpiszę sobie i moją …. habilitację, która już mnie okrutnie dręczy. Na razie pozdrawiam.

Dobrego Nowego Roku

Nigdy nie lubiłam zabaw sylwestrowych. Taki przymus brania udziału w szaleństwie sankcjonującym przemijanie nie cieszył mnie zbytnio. Ostatnio cieszy mnie jeszcze mniej. Wszystko jest umowne a więc konformistycznie i tym razem: Dobrego Roku 2008 – abyśmy byli zdrowi i bogaci, abyśmy czuli wsparcie bliskich i przyjaciół. Dosiego Roku!!

Wartość doświadczenia

Według badań Konfederacji Pracodawców Lewiatan nie udało się, w mijającym roku,  ograniczyć barier rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Do długiej listy problemów związanych z pozapłacowymi kosztami pracy, brakiem przejrzystości i jednoznaczności regulacji podatkowych, nieelastycznym prawem pracy, etc. doszły nowe, przede wszystkim brak wykwalifikowanych pracowników. Brak wykwalifikowanych pracodawców zdaje się nam wszystkim zrozumiały: większość tych wykwalifikowanych jest już w Irlandii albo Australii, ale istnieje druga strona sprawy: w Polsce pracuje zaledwie 27% ludzi w okolicach 50 roku życia. W Szwecji i Finlandii na przykład prawie 65% w tej grupie wiekowej a u nas 27% !!.  We Wiedniu duża część ekspedientek to zadbane i kompetentne panie po 40 roku życia. W Polsce takich ludzi się nie zatrudnia w handlu. A i ci ludzie już się nie garną do pracy. A przecież mogą być dobrymi pracownikami. Nie wykorzystujemy potencjału, który mamy. Świat się starzeje. Zachód zabiera nam nasze młode roczniki a my nic nie robimy. Nie tworzymy "strategii zastępczej".  Rusza projekt europejski Kapitał Ludzki. Małopolska postanowiła zacząć projektami skierowanymi do pokolenia 45+. Zobaczymy, co z tego wyjdzie?