Filharmonia jak stadion?

Jestem częstym gościem w filharmonii krakowskiej. Cieszyłam się z decyzji dotyczącej powstania Centrum Muzyki. Dzisiaj przeczytałam tekst Dariusza Wiśniewskiego, który był kandydatem na stanowisko dyrektora Filharmonii Krakowskiej. I jedna uwaga mnie zasatnowiła. Autor pisze o tym, że nowy obiekt zapewne zweryfikuje poziom zespołu filharmonii i jego ofertę kulturalną. Salę 500 czy 600-osobową łatwo zapełnić publicznością. Nie będzie to już takie proste z salą dla 1500 osób. Ministrowie niektórych krajów wymagają 250-300 procentowego wzrostu sprzedaży abonamentów, zanim podejmą decyzję o budowie nowego obiektu. Znane są przykłady dobrych orkiestr, które po osiągnięciu upragnionego celu, jakim jest wybudowanie ogromnej i nowoczesnej sali koncertowej, przestały istnieć lub wegetują.

Zasatanowiłam się, czy ktokolwiek podjął trud przemyślenia wyżej opisanej sytuacji? Czy znów powstanie kolejny obiekt, który będzie nie wykorzystany. O Matko, aż się boję Krakowa Przyszłości, w którym będą puste obiekty: stadiony, hala w Czyżynach, Centrum Muzyki. Megalomania urbanistyczna.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *