A gdyby tak w Krakowie?

W Brazylii jest miasto Porto Alegre.  Coraz więcej się o nim pisze ze względu na eksperyment w zarządzaniu, który tam podjęto.  Wydawać by się mogło, że sama informacja  podana na początek nie może wskazywać na dobre rokowania eksperymentu. Mianowicie w mieście mocno zakorzeniona była Partia Pracujących (Partido dos Trabalhadores), która od ośmiu lat rządzi krajem. Założyli ją liderzy związkowi, lewicowi intelektualiści i katoliccy aktywiści z kregu teologii wyzwolenia. Partia Pracujących jest zwolennikiem tzw. demokracji uczestniczącej. W demokracji przedstawicielskiej wybiera się władze raz na cztery lata, w demokracji uczestniczącej (jaka była w Porto Alegre) obywatele cały czas brali udział w podejmowaniu decyzji o wydatkach miasta. Przyładem działalności miasta był tzw. budżet partycypacyjny. Obywatele mieli prawo decydować, jakie wydatki z budżetu miasta mają pierszeństwo przed innymi. System ten, skomplikowany i podlegający ciagłym modyfikacjom, polegał na całorocznym cyklu otwartych spotkań mieszkańców miasta. Spotkania te odbywały się na różnych poziomach: sąsiedzkich, osiedlowych, dzielnicowych, gdzie ludzie głosowali i ich głosy przekazywane były dalej. Ostatecznym aktem cyklu debat było wybieranie delegatów do rady budzetu partycypacyjnego, którzy kontrolowali to, czy burmistrz dzieli wydatki zgodnie z sugestiami wypracowanymi przez mieszkańców.  Eksperyment trwał 16 lat. Na poczatku w zgromadzeniach sąsiedzkich, dzielnicowych i miejskich uczestniczyło około 3700 obywateli, po kilku latach liczba wzrosła do 50 tysięcy (w mieście, w którym mieszka ponad 300 tysięcy mieszkańców). Jednak po 16 latach w Porto Alegre władzę przejęła opozycja, która ograniczyła bezpośredni wpływ mieszkańców na decyzję burmistrza. I skończyło się. Można podsumować niniejszy wpis bardzo wieloma wnioskami. Można też byłoby wykonać eksperyment (niestety jedynie myślowy) i zastanowić sie nad tym, jak wyglądałby Kraków zarządzany w ten sposób?

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *