Jestem

Wróciłam po 5 dniach. Na wsi miałam dużo telefonów od dziennikarzy, którzy oczekiwali moich wypowiedzi w sprawie faktur i innych wydarzeń związanych z lokalną polityką. Na szczęście tym razem nie wzięłam laptopa, nie ogladałam telewizji i nie czytałam gazet. Nie wiedziałam, tym samym, o co chodzi. Niestety Arkadia się skończyła i wracam do pracy.

PS Morał z przypowieści: należy także nie brać telefonów.

 

Grigorij Perelman

Paulos_1-042910_jpg_230x704_q85Tak wyglada geniusz matematyczny: Trzy miesiące temu Instytut Matematyczny Claya przyznał Grigorijowi Perelmanowi nagrodę w wysokości miliona dolarów za rozwiązanie jednej z siedmiu zagadek zaliczanych do tzw. problemów milenijnych. Rosyjski matematyk udowodnił hipotezę Poincarégo, skomplikowane zagadnienie z dziedziny geometrii trójwymiarowej. Nad jej rozwikłaniem najtęższe umysły świata głowiły się od 1904 roku.

Perelman nagrody nie przyjął.

Krzywa Arthura Leffera

Pan Profesor Belka  stwierdził niedawno, że „Krzywa Leffera to bzdura. Może się potwierdzić w jakichś skrajnych warunkach”.

Ponieważ niewiele osób wie, czym jest wspomniana wyżej krzywa, to może nieco teorii:

    

Założenia

Laffer w swojej koncepcji oparł się na następujących założeniach:

  • § Przy stawce opodatkowania równej 0% podatnicy nie płacą żadnych podatków, zatem budżet państwa nie odnotowuje żadnych przychodów z podatków.
  • § Wzrost stawki opodatkowania wyzwala dwa przeciwstawne efekty:
    • zwiększenie udziału budżetu państwa w dochodach podmiotów gospodarczych,
    • zmniejszenie deklarowanego do opodatkowania dochodu podmiotów gopsodarczych  .

Ten drugi efekt podniesienia stawki opodatkowania Laffer wyjaśnia:

  • § Zmniejszeniem motywacji do podejmowania pracy i działalności gospodarczej – ograniczenie korzyści, jaką podmioty gospodarcze odnoszą ze swojej pracy i działalności gospodarczej skłania je do ograniczenia swojej aktywności w tej dziedzinie.
  • § Zwiększeniem skłonności podmiotów gospodarczych do ukrywania swoich dochodów i wchodzenia w szarą strefę – przy wyższej stawce opodatkowania podmioty gospodarcze odnoszą większe korzyści z niepłacenia podatków, co skłania je do rozwinięcia tego procederu.
  • § Zwiększeniem skłonności, zwłaszcza dużych przedsiębiorstw, do delokalizacji działalności gospodarczej, przeniesienia całości lub znacznej części czynników produkcji za granicę, do tzw. rajów podatkowych.
  •  Przy poziomie opodatkowania 100% ustają wszelkie bodźce do pracy i prowadzenia działalności gospodarczej podlegającej opodatkowaniu. Nie mając motywacji do pracy i prowadzenia działalności gospodarczej, podmioty zaprzestają działalności i żadne dochody nie są wytwarzane (albo są wytwarzane w szarej strefie). W ten sposób przestaje istnieć przedmiot opodatkowania i przychody z tego tytułu mają wartość zerową.

Przykłady wskazujące na słuszność modelu

Najbardziej spektakularne efekty zastosowania w praktyce gospodarczej wniosków płynących z koncepcji krzywej Laffera wykazały doświadczenia państw takich jak USA i Wielkiej Brytanii z czasów zanim koncepcja ta została naukowo opracowana. Co ciekawe, oprócz efektu w postaci zwiększenia wpływów budżetowych oraz zwiększenia tempa wzrostu gospodarczego odnotowano znaczący efekt redystrybucyjny.
W 1925 r. USA obniżono najwyższą stawkę PIT
z 73% do 25%. Dochody budżetowe z tytułu tego podatku wzrosły, a udział ówczesnych ludzi bogatych (zarabiających ponad 50 tys. USD rocznie) w całości przychodów z podatku zwiększył się z 44% w roku 1921 do 78% w 1925.
Pierwszym bezpośrednim zastosowaniem w polityce gospodarczej koncepcji krzywej Laffera (opracowanej już wówczas w formie naukowej) było znaczące obniżenie stawek PIT
w USA w 1981 r. Administracja prezydenta Ronalda Reagana zmniejszyła najwyższą stawkę opodatkowania z 70% do 28%.
Sa oczywiście i tacy, którzy krytykują (patrz prof. Belka).
Może czas na sprawdzenie poprzez polską praktykę? Chyba jednak nic nie wskazuje na istnienie chociaż cienia  szansy na ten eksperyment.

 

Grunwald czy Jarocin

Po jednej stronie czekało 20 tysięcy wojowników, po drugiej było 30 tysięcy. Jedna z największych krwawych rzezi w średniowieczu. Zginęło ponad osiem tysięcy ludzi. Bitwa zmieniła mapę polityczna Europy, ale to było 600 lat temu. Nie za bardzo rozumiem fascynacji tym wydarzeniem. Zachwyt nad rzezią, wojną. Rekonstrukacja bitwy za olbrzymie pieniądze podatników, kiedy należy jak najszybciej zabezpieczyc wały przed kolejnymi powodziami. W Krakowie wszyscy (na czele ze mna) obśmialiśmy inscenizaję wyprawy Sobieskiego pod Wiedeń, a tutaj mamy Grunwald (?!) .

PS Zjednoczenie Patriotyczne „Grunwald” – polskie stowarzyszenie polityczne o charakterze komunistyczno-narodowym. Powstało z inicjatywy frakcjiPZPR (tzw. „beton” lub frakcja Albina Siwaka), która oskarżana była o antysemityzm i zwalczanie opozycji. Wspierane przez Komitet Warszawski PZPR. ZP”G” rozwiązało się w 1995.

A więc ja wybieram Jarocin, który też dzisiaj rusza!!! Pozdrawiam mądre władze Jarocina.

Make love not war.

 

 

Początek kolejnych wyborów

Coś się skończyło i coś się zaczyna. jak w starej piosence. Teraz pełną parą idą przygotowania do wyborów prezydenckich i samorządowych.  O wielu kulisach spraw niestety pisać nie będę. Zresztą wygladają one dokładnie tak samo w każdej partii, a więc niektórzy z Państwa wiedzą, jak to wygląda. Ci zaś, którzy nie wiedzą niech zostaną w błogim przeświadczeniu, że wybiera się ludzi, którzy coś potrafią dać miastu, stanowią wartość etc. I niech tak zostanie – partie myślą jedynie o dobru miasta.

Pomijając jednak tutaj mój sarkazm, nie wiem dlaczego nikomu nie chciało się wprowadzić zasady, która usprawniłaby system likwidując wiele patologicznych przypadków obserwowanych przeze mnie.  Gdyby przedłużyć kadencję z 4 lat do 5 i wprowadzić przepis, że prezydent, radny miejski ( a może i  dzielnicowy) nie mogą startować do trzeciej kadencji, ponieważ, jeśli coś mieli do zaproponowania i zrobienia przez lat dziesięć – to zapewne to zrobili, to nie byłoby przypadków, z jakimi mamy do czynienia. Są radni, którzy pełnią swoje funkcje niezmiennie od 20, 16, 12 lat. Stare wygi, znające struktury urzędu, wszystkich urzędników etc, których podstawową wiedzą jest  przede wszystkim umiejętność … znalezienia się po raz kolejny w radzie miasta. Im dłużej są, tym są mniej aktywni. Przychodzą podpisują się na listach obecności, najczęściej wychodzą i wiedzą, że warto być aktywnym pół roku przed wyborami. Wiedzą też, że ci, którym się chce być aktywnym przez całą kadencję są niebezpieczni (bo za aktywni), denerwujący, zbyt medialni.

Jaka więc byłaby sytuacja dzisiaj, gdyby wprowadzono zasady ograniczenia udziału we władzach : pan prezydent naszego miasta wyczerpałby możliwość zrobienia w przyszłości czegokolwiek dla Krakowa (ponieważ był dwie kadencje i przyszłości na razie dla jego działań nie byłoby). Przyszedłby więc czas podsumowań. Mógły poprzeć innego kandydata, ewentualnie startować na przykład na burmistrza Niepołomic. Moja sytuacja byłaby podobna. Po dwóch kadencjach wiedziałabym, że nie mogę startować w kolejnych wyborach, a więc mogę na przykład poprzeć innego kandydata, który dopiero zaczyna. Najchętniej oczywiście poparłabym ta osobę, która kontynułowałaby moje działania, co do której miałabym przekonanie, że będzie solidna, pracowita etc.

Ileż spokoju byłoby w Zarządzie partii, ileż szans otworzyłoby się dla młodych tudzież starszych członków partii, którzy mają aspiracje działania a szans niewiele. Jeśli więc nie ma odważnego, który wprowadzi jednomandatowe okręgi wyborcze – to niech przynajmniej ktoś zastanowi się nad tym, o czym napisałam wyżej. A ponieważ jest tak, jak jest – startuję oczywiście do rady miasta. I zaczynam kampanię.

Ah, Praga

Byłam przez parę dni w Pradze. Jechałam tam z myślą, że muszę się zastanowić na czym polega jej fenomen i dlaczego ludzie na całym świecie mówią, że to ona jest tak wyjątkowo piękna a nie że taki jest Kraków. Mąż żartuje, że od wielu lat nie jeżdżę gdziekolwiek prywatnie, ale zawsze służbowo (podglądam rzeczy, które możnaby zrobić w Krakowie, które warte sa przemyśleń etc). W Pradzie byłam kolejny raz.  I niestety, muszę wygłosić banalne zdanie: Praga jest niezwykle piękna. Czesi mają najprawdoobniej jakiś program narodowy odnawiania elewacji budynków. W Pradze (a bywaliśmy też na jej prowincji) praktycznie nie ma budynków, które nie miałyby  odnowionej, pięknej elewacji. W drodze powrotnej byliśmy w paru niewielkich miasteczkach i tam też widać zbiorowe odnawianie elewacji, jakieś zupełne szaleństwo : odmalowane Czechy. Piszę to oczywiście z nutką zazdrości. Niestety, Kraków nie może zrealizować programu odnawiania elewacji (program Rady Miasta stworzony przez radnego Kośmidera – upadł). I jest u nas tak, jak jest. Po powrotach sytuację  Krakowa  widzi się o  wiele bardziej wyraziście.

Tym razem ogladaliśmy przede wszystkim architekturę Pragi z czasów tworzenia tzw. kubizmu praskiego.

 PS Kiedy mówiliśmy ludziom (Czechom,  ale też i cudzoziemcom), że jesteśmy z Krakowa to prawie wszyscy mówili: ” ach, słyszeliśmy, to takie piękne miasto”. Niech więc  żyją plotki!!

 Praga : dom w stylu kubistycznym.

A co z tego dla Krakowa?

PO wygrała wybory. Teraz przed nami następne, ważne dla miasta. I juz widoczne są znaki pogłebiającego się romansu prezydenta Krakowa z PISem. Dzisiaj  prezydent już oficjalnie mizdrzy się do PISu (ze wzajemnością, jak widzimy to z pozycji rady; romans rozkwita, dziubek w dziubek). Prezydent miasta dzisiaj daje głos w Gazecie Krakowskiej i mówi o tym, że zapewne wokół Komorowskiego utworzy się drugi ośrodek decyzyjny, który osłabi Platformę. Wyniki wyborów spowodują zaś zjednoczenie PISu, które zapewne będzie miało dobre wyniki w wyborach parlamentarnych. Na końcu swojej wypowiedzi wzdycha do lewicy i mówi, że to ona w wyborach parlamentarnych stanie się opcją rozgrywającą. Rośnie więc poparcie lewicowe dla prezydenta miasta, z drugiej zaś strony odbywa się  „puszczanie oka” (prawie, że oficjalna gra wstępna) do klubu PISu. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie  ma kandydata, który mógły konkurować z obecnym prezydentem i Stanisławem Kracikiem, toteż uśmiechy i zaloty prezydenta M. – PIS przyjmie z łaskawością.  Co więc przed nami? Musimy więc liczyć na aktywność lokalnej PO, poparcie premiera Tuska i zaangażowanie wszystkich, którzy chcą mieć  prezydenta miasta, który nim zarządza i bierze za to odpowiedzialność. Tak a propos odpowiedzialności: Kraków ma kolejnego pełnomocnika, już 13 !!!. Struktura zarządzania oparta na 13 pełnomocnikach, 4  wiceprezydentach, całej armii dyrektorów powoduje, że pan prezydent może spokojnie zajmować się wykładami na UJ, Akademii Frycza Moodrzewskiego, wyjazdach i urlopach. Aha, ma jeszcze Radę Miasta, w która zawsze może służyć jako usprawiedliwienie błędów wyżej wymienionej armii urzędniczej. Wtedy się mówi: „Tak chciała Rada”. No cóż……