Zaczęłam wczoraj przeglądać książkę Roberta de Mattei "Dyktatura relatywizmu". Nie wiem, czy ją przeczytam. Mam cały stos zaległości i przede wszystkim powinnam czytać te związane z moim zawodem. Sięgnęłam po pracę Mattei z powodu tytułu. "Dyktatura relatywizmu". Uwaga autora umieszczona na wstępie zdaje się być interesująca a zarazem i dyskusyjna : "Podniesiona do rangi dogmatu, tolerancja przypisuje tę samą wartość prawdzie i błędowi, jako obiektywnym przejawom sumienia…." Tolerancja jako dogmat, dykatura tolerancji.
Dyktatura relatywizmu
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos