Ciąg dalszy pytania: co może radny? Teraz, przez chwilę, zajmiemy sie tym a co może poseł? Paweł Sztąberek na stronach www.kapitalizm.republika.pl pisze: jeden ze słuchaczy zadał panu Arkademu Fiedlerowi pytanie (posłowi PO) o posła Palikota. "Dlaczego nie wpłyniecie panowie z PO na posła Palikota, by zamiast zajmować się głupotami, zaczął wreszcie wprowadzać w życie założenia, jakie przyjęła komisja sejmowa – Przyjazne Państwo…" – brzmiało pytanie. Pan poseł Fiedler odpowiedział mniej więcej tak: "To nie takie proste. Opór urzędników jest tak wielki, że nic nie można zrobić. Niektórzy z tych urzędników pracują w ministerstwach już po kilkanaście lat i oni są tak tam poosadzani, że bronią swoich pozycji, a my nic nie możemy zrobić".
Boże mój, czyżby coraz bardziej osadzał się ustrój zarządzania państwem przez urzędników? Już nic nie może ani poseł, ani radny! Stajemy sie Polską Rzeczpospolitą Urzędniczą