Tytuł 165

W zeszłej kadencji Rady Miasta zorganizowałam, dzięki pomocy bardzo wielu ludzi, konferencję poświęconą edukacji niepublicznej w Małopolsce. Przybyło ponad 250 osób: dyrektorów, nauczycieli, wychowawców i rodziców. Mieliśmy gości z Włoch, Niemiec, Francji i Słowacji, którzy opowiadali, jak u nich wygląda sytuacja oświaty niepublicznej (czytaj: prywatnej ale także i tej prowadzonej przez stowarzyszenia, fundacje etc).

Na końcu, prawie wszyscy obecni, podpisali apel-prośbę do władz kuratoryjnych o zorganizowanie wydzielonej komórki w kuratorium odpowiedzialnej za kontakt z edukacją niepubliczną. Zażyczyliśmy sobie takiej usługi. Przecież urzędnicy są od tego aby pomagać, ułatwiać pracę, dozorować a potem informować społeczeństwo, jakie są wyniki kontroli. Prosta sprawa. Chcieliśmy mieć osobną komórkę (a może nawet i wydział), aby mieć kontakt z urzędnikami, którzy rozumieją specyfikę zarządzania i prowadzenia placówek niepublicznych. Poza tym większość z nas wierzyła dewizie DOBRYCH URZĘDÓW – "Klient nasz pan".  Urzędy istnieją , ponieważ istnieją podmioty zajmujące się wszelkimi rodzajami działalności. Ostatnimi czasy urzędnicy zachowują się tak, jakby było odwrotnie. Wracając do naszej sprawy i urzędu kuratora. Jak się okazało, nic nie jest proste. Długo czekaliśmy. Długo. Wreszcie kurator zorganizował , naszym zdaniem, twór kadłubowy, taki nijaki, pt. "niech mi dadzą spokój", na czele którego postawiono kierowniczkę, która nigdy nie była na jakimkolwiek naszym spotkaniu i która niezbyt wiele wie i najprawdopodobniej nie chce wiedzieć,  specjalizująca się (jak mi powiedziano) w prowadzeniu podstawowych szkół katolickich. Panią wizytator, która z nami, placówkami niepublicznymi, była cały czas, odsunięto.  Może człowieka szlag trafić! Co można uczynić w takiej sytuacji…..

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *