Trochę się powymądrzam, ale może będzie warto, jak zacznę nadawać na to, co się dzieje w mieście. Jak to jest z dochodami miasta: są w zasadzie cztery rodzaje możliwości uzyskania pieniędzy a) dochody własne (podatki i opłaty lokalne, dochody z majątku b) udział w podatkach ogólnych państwa (z PITów i CITów), c) subwencja ogólna d) dotacje celowe. W zasadzie tylko pierwsze z nich zależą od wladz miasta. Samorządy nie mają żadnego wpływu na udział w podatkach dochodowych; subwencja jest tez naliczana algorytmicznie, a więc także nie zależy od władz lokalnych. Najistotniejszym żrółem powinny być dochody z majątku miasta. Wiele miast administruje mieniem, ale nie podejmuje aktywnej gospodarki.
Tak więc w wielkim skrócie: niekiedy zdarza się i tak, że miasto inspiruje działalność gospodraczą, powoduje wzrost przedsiębiorczośći i … tak naprawdę nie zasila tym swojej kasy, ale kasa uzyskana jest dzielona według algorytmu, więc jedni zarabiają a dostawać mogą inni.
Na co można więc liczyć, przy tym sposobie finansowania samorządów ? Można na mądre i perspektywiczne wydawanie pieniędzy przez prezydenta miasta i na działania w systemie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (część kasy daje miasto lub nawet i nie daje, tylko na przykłąd udostępnia działkę etc, a resztę inwstycji podejmuje prywatny przedsiębiorca). Obydwie czynności, a więc mądrość wydawania i odwaga w PPP wymagają obecnośći odpowiedzialnego prezydenta, któremu na mieście zależy. I kropka.