Wzruszająca jest dzisiaj data. Mój syn zawsze mówi: o zbliża się koniec lata, mama wpada w okres wspomnień wspomnień i „się rozkleja”. Wczoraj byliśmy w Krakowie na pikniku poświęconemu 30 lecia powstania Solidarności. Było dużo ludzi, ale wielu też nie było.
W czasie Solidarności byłam w obecnym wieku mojego syna. Jakże to było inne pokolenie.