Na spotkania z paniami minister szłam z dość dużym sceptyzmem. Jednakże po spotkaniach nieco się uspokoiłam. Jestem pełna uznania dla każdej z nich. Są to zdetreminowane, świetnie przygotowane do pracy, kompetentne kobiety, które wiedzą czego chcą. Najważniejsze, żeby im nikt nie przeszkadzał i nie wyhamowywał ich zapału. I to jest punkt drugi : NIE WOLNO PRZESZKADZAĆ IM W PRACY.
Tak sobie pomyślałam: może to już najwyższa pora, aby władzę przejęły kobiety. Im zależy (jak potwierdzają to badania socjologiczne!!) na idei, sprawie, realizacji pomysłów a nie na tym jedynie aby ustawić się wyżej w hierarchii. Oczywiście przesadziłam nieco, ponieważ znam wyjątki a one niestety, przekreślają zasadność i uniwersalność w/w tezy. Chcociaż w dalszym ciągu, z biegiem lat i wiedzą wynikłą z własnych doświadczeń, coraz bardziej ufam w pracy kobietom.