Kiedy traci się instynkt? Niebezpieczeństwo władzy.

lewImmanuel Kant nazwał prawo moralne imperatywem kategorycznym: „Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się prawem powszechnym”.

Prawo to, według Kanta ma być powszechne, aprioryczne, imperatywne, kategoryczne i formalne. Nie mówi, co mamy czynić, lecz podaje ogólną zasadę, na podstawie której zostają uprawomocnione decyzje . Oczywiście imperatyw, już za czasów Kanta został wielokrotnie podważony, co oczywiście nie zmienia faktu, że taka koncepcja została przez filozofa opisana i starannie przez niego stosowana. Intencją Kanta było dać do rąk człowiekowi uniwersalna zasadę moralną, która wskazywałaby mu „moralny azymut”.

Kant pisał, że najbardziej niemoralnym czynem jest ten, który staje się wyjątkiem w zasadzie. Chcielibyśmy, aby taka, czy inna zasada obowiązywała, ale dla siebie czynię wyjątek – opisując okoliczności, które mnie zmusiły do takiego, czy innego zachowania.

Piszę to w kontekście różnych wyczynów i zachowań polityków, samorządowców i innych osób posiadających władzę. Władza nosi w sobie nieuchwytny urok, czar, buduje świadomość, że wszystko wolno. I ta świadomość rodzi się powoli, ale rośnie z latami. Powiększa się. Trzeba być niesamowicie odpornym, aby móc zdławić w sobie tę wciąż rosnącą myśl, że można wszystko i że nikt, nie tyle nie zauważy, ale że nikt za to nie ukarze, nie napiętnuje. Inni powinni przestrzegać prawa, pewnych zasad ogólnie obowiązujących, ale „ja nie muszę”.

Są, ba, może wcześniej tacy bywali, którzy przestrzegali podstawowej zasady, że „mnie, jako zarządzającemu – wolno mniej, niż innym”. Wszyscy widzą, co robię, jestem pod czujną obserwacją, ale pomijając obserwację , nie powinienem czynić dla siebie i swojej rodziny wyjątków.

No i właśnie: są wśród nas jeszcze tacy, co tak myślą, ale jest ich (nas) coraz mniej. I szkoda.

 

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *