Wolność gospodarcza – wciąż nie zrealizowane marzenie.

Współczesna polska rzeczywistość nie ceni i nie toleruje wolności gospodarczej, która jest zdominowana przez wszechobecność państwa wyrażającą się między innymi poprzez bogatą ofertę wszelkiego typu koncesji. Część z nich można wykupić od państwa , część zaś reprezentowana jest społeczeństwu jako wynik sprawiedliwości władzy i tej nie można (teoretycznie) kupić, można ją, w dowód łaskawości władzy, jedynie otrzymać. Tworzone są wielowarstwowe komisje, które badają zasadność wniosków, wydają decyzje, które następnie weryfikują i niekiedy wycofują, a niekiedy przedłużają ich ważność. Działalność państwa odwołuje się do sprawiedliwości, a więc normy etycznej. I rzeczywiście moralność występuje tutaj w wielu aspektach. Działanie etyczne ma miejsce w pracy urzędnika państwowego, który posiada świadomość swojej, niczym nieograniczonej władzy, bo przecież państwo ograniczając wolność dla  podmiotów gospodarczych daje nieograniczoną wolność urzędnikom. Ze strony drugiej występuje pokorny petent oczekujący na decyzję władzy. Mówimy więc tutaj o moralności petenta funkcjonującego w państwie dystrybucyjnym stwarzającym pozory wolnego rynku. Problem jest trudny.

                A więc co powinno należeć do funkcji podstawowych rządu, który współpracuje z obywatelem państwa. Tą istotną funkcją powinno być stworzenie możliwości, dzięki którym nastąpi realizacja działań gospodarczych obywatela. Celem zaś owych działań powinna być maksymalizacja długoterminowych wartości finansowych tegoż obywatela. Jeśli władza nie zapewnia jak najdogodniejszych warunków do rozwoju gospodarki, działania gospodarcze zamierają lub zbliżają się do korupcji i wszelkiej innej nieuczciwości. Nie ma podstaw do mówienia o etyczności w biznesie w sytuacjach skrępowania i ograniczeń wolności gospodarczej.

                Etyka biznesu jest uniwersalna, ponieważ uniwersalne są zasady znajdujące się u jej podstaw. Przesłanką państwa w ujęciu demokratycznym, jest doktryna praw człowieka. Wedle niej wszyscy ludzie, bez żadnej różnicy, mają z natury – czyli niezależnie od ich woli, prawo do życia, do wolności, do bezpieczeństwa. Ci, którzy w danym momencie historycznym zostali uprawnieni do sprawowania władzy muszą uszanować te prawa, nie naruszając ich, a także, co więcej, muszą bronić.

                 Państwo prawa odzwierciedla klasyczną doktrynę o wyższości rządów prawa nad rządami ludzi, wyrażonej w formule lex facit regem.(prawo czyni króla). Prawa powinny być jednoznacznie sformułowane i obowiązujące wszystkich. Mechanizmy konstytucyjne powinny mieć na celu obronę jednostki przed nadużyciami ze strony władzy i powinny być gwarantami wolności człowieka.

                Wolność gospodarcza powstaje wtedy, kiedy ograniczy się rolę państwa (samorządu), które, nie powinno przeszkadzać w działalności jednostki. Państwo dbające o tę wolność jest równocześnie państwem prawa zredukowanym w swojej roli do minimum.

                We współczesnej rzeczywistości polskiej państwo (rząd) niestety,  w dalszym ciągu rozbudowuje się i utrwala swoją dominującą pozycję.

                Najważniejszą wartością jest wolność jednostki, także i w sensie gospodarczym.

Etyka w ogóle (a w tym i etyka biznesu) nakazuje przede wszystkim zwyczajne przyzwoite postępowanie w interesach. Cóż jednak zrobić, jeśli istnienie firmy jest zagrożone. Nie tylko dla właściciela jest to bardzo trudne pytanie, ale i dla pracowników, których miejsca pracy są niepewne.

                Zagrożenia moralne istnieją tam, gdzie zasady funkcjonowania instytucji prowokują robienie, tego, czego się nie powinno czynić. W każdym przedsiębiorstwie występują konflikty interesów, które mogą być rozstrzygalne w obszarze dających się wyjaśnić rozwiązań moralnych. Wiele zachowań etycznych określa się jako jednoznacznie naganne – do nich należy łapówkarstwo Stwarza ono konflikty interesów, które z konieczności owocują naruszeniem wymagań etyki. Cóż jednak czynić, jeśli do zachowań niemoralnych nakłaniają urzędnicy państwowi. Czy chronić własne poglądy za wszelką cenę, nawet tę związaną z likwidacją miejsc pracy, czy też pójść na współpracę objawiającą się korupcją w imię celów innych (może wyższych) związanych z przetrwaniem firmy. Czy w dalszym ciągu, wobec faktu zaistniałych pytań dotyczących własnego istnienia jako przedsiębiorcy i istnienia firmy można nieustająco wierzyć zasadzie „etyka się opłaca”.

                Być może i dzisiaj rodzi się kolejna potrzeba połączenia sfer bycia człowieka w etyce, polityce i gospodarce. Pomimo tego, że w rzeczywistości polskiej sfery te zbliżają się jedynie w coraz bardziej skandalicznych aferach gospodarczych, politycznych i na pewno nie etycznych, potrzeba ta jest widoczna.

                Pytanie „czy bycie etycznym się opłaca” wydaje się być nadal aktualne.

 

 

Autor

jantos

Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *