Bezpłatna komunikacja i grawitacja.

Kiedy w mediach rozpoczęła się dyskusja sprowokowana przez radnych z dzielnicy I dotycząca bezpłatnej komunikacji zbiorowej – pomyślałam sobie o Talinie, gdzie taka komunikacja istnieje i o Estonii i oczywiście o jej dwukrotnym premierze premierze Martcie Laarze. O pomyśle krótko, ponieważ juz wielokrotnie wypowiadałam się w mediach. Idea jest warta głębszych przemyśleń i nie do końca zasługuje na lekceważenie. Gdybyśmy zaczęli myśleć gospodarsko o mieście i prowadzić zarządzanie z troską, jak własną firmę (wciąż jestem przekonana o tym, że prowadzenie własnej firmy czytaj posiadanie odpowiedzialności za własne pieniądze jest zdecydowanie bardziej odpowiednie niż wyadawanie cudzych pieniędzy na cudze sprawy), to zapewne zamknęlibyśmy szkoły, które są w połowie puste, nie budowalibyśmy kolejnej hali sportowej (kiedy mamy problemy z zorganizowaniem programu dla obiektów już istniejących – czytaj chyba ich więcej już nie potrzeba), rozbudowalibyśmy system ograniczający wjazd do centrum miast i może wtedy bezpłatna komunikacja byłaby ze wszech miar wskazana i … możliwa. Nic nie ma za darmo, nie ma, jak podkreślał Milton Friedman “darmowych obiadów” i ja to mówię na każdym kroku, ale jeśli miasto ma spełniać kilka podstawowych funkcji (a niestety ma ich coraz więcej) – to dlaczego nie pomyśleć o płaconej przez wszystkich podatników komunikacji. Zdaje się, że nie jest to jedynie  science fiction, ale być może niedługa przyszłość. Wracając do Marta Laara i Estonii. Kiedy w 1992 roku Estonia wyzwoliła się spod wpływów Rosji – inflacja wynosiła 1000%, produkcja spadła o 30%. Laar w pierwszych miesiącach swojego działania pozwolił na bankructwo trzech największych banków w Estonii, co było sygnałem dla Rosji, że nie będą tam prane brudne pieniądze. Oczyszczenie gospodarki było piorytetem. Następnie zabrano się za czyszczenie prawa. Powstawały ustawy i zmieniano kulawe prawo. Wprowadzono podatek liniowy. Estonia wniosła do Unii nowoczesność. Od 2002 roku rząd Estonii nie używa papieru, każdy obywatel może śledzić posiedzenia rządu przez internet i telewizję. Wszystkie projekty ustaw są dostępne w internecie jeszcze przed ich uchwaleniem. W całym kraju nie ma miejsca, w którym nie byłoby dostępu do internetu. Wprowadzono elektroniczne dowody osobiste, które są także prawami jazdy, kartą pacjenta u lekarza (jeden dokument) etc. Ludzie powszechnie, bez względu na wiek posługują się Skypem (nawiasem mówiąc estońskim wynalazkiem). I właściwie mniej ważne jest to, że Talin ma 400 tysięcy mieszkańców, a Kraków prawie milion. Ważna jest odwaga w myśleniu dotycząca zarządzania. Trzeba być wizjonerem, aby miasto (czy państwo) rozwijało się. Należy mieć plany i odwagę ich realizowania. Kiedy realizuje się plany (nawet te z kategorii  science fiction), pamiętając oczywiście i o tym, że nie ma “darmowych obiadów” – to    można osiągnąć nieprzewidywalne  efekty.

Mart Laar wierzył i nadal wierzy (rozmawiałam z nim na ten temat  w 2010 roku w Krakowie) w prawa wolnego rynku, w szybkie i przemyślane reformy polityczno-gospodarcze. Niskie i proste podatki, szybka prywatyzacja, zniesienie barier celnych oraz inwestycje  uczyniły Estonię najszybciej rozwijającym się krajem Europy Środkowo-Wschodniej. A bezpłatna komunikacja – to konsekwencja. Tyle.

PS A co z grawitacją? “Jak można krytykować liberalizm w gospodarce? To tak, jakby ktoś krytykował grawitację” powiedział Jan Fijor.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *