"Dziennikarstwo tożsamościowe"

Przeczytałam ostatni we “Wprost” tekst Michała Kobosko. I jest to wreszcie to, czego sama nie ujęłabym lepiej. Wartość jest o tyle większa, że napisał to dziennikarz! Parokrotnie wspominałam na niniejszym blogu, że bardzo niedobrze się dzieje, kiedy dziennikarze i ich teksty w mediach zaczynają być ideologicznymi manifestami. Kobosko pisze, że tak właśnie robi większość mediów. Uprawia się “dziennikarstwo tożsamościowe” to znaczy dziennikarstwo zaangażowane ideologicznie. “Chcesz robić politykę – idź do polityki, kandyduj, zweryfikuj się w wyborach, a nie udawaj dziennikarza” – no cóż sama nie ujęłabym tego lepiej. Oczywiście zapewne ktoś powiedziałby, że takie same wady można znaleźć we “Wprost”. To jednak nie zmienia faktu, że dziennikarstwo przestaje być informujące, ba nawet i interpretujące i analizujące, ale w atmosferze ideologicznej. Wiem coś na ten temat z własnej działalności: wiem, co zostanie przedstawione i w jakim kontekście, kiedy dzwonią do mnie poszczególni dziennikarze. My samorządowcy wiemy, jak nas się przedstawi, co “wydłubie” z naszych wypowiedzi w zależności od tego, który dziennikarz do nas zadzwoni i w jakiej sprawie. Pisałam zresztą o skandalicznej, moim zdaniem, manipulacji jakiej dopuściła się dziennikarka jednej z gazet. Do wywiadu, który ze mną przeprowadziła, a który ja następnie autoryzowałam dopisała pytanie i pozmieniała kolejność moich wypowiedzi. “Niewielka kosmetyka”? O nie, wypowiedź moja zabrzmiała juz zupełnie inaczej. “Dziennikarstwo tożsamościowe” istnieje i ma się dobrze na poziomie lokalnym. Wiadomo, jak będzie się przedstawiało ten sam fakt w paru lokalnych gazetach. W zależności od “tożsamości” będą to zgoła inne wydarzenia. I czyż nie miał racji Fryderyk Nietzsche, który pisał, że nie ma faktów, a są jedynie interpretacje. I Szanowni Państwo nie piszę tutaj tylko i wyłącznie o Smoleńsku, ale po prostu o życiu codziennym.

Autor

jantos

Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *