A w PISie też awantury

Powiedziałam na konferencji prasowej, że przepraszamy społeczeństwo Krakowa za to, że brali udział w naszych wewnętrznych awanturach przy układaniu list wyborczych do samorządu, ale tak to niiekiedy bywa w rodzinie, im większa tym bardziej słychac ich awantury. Wydawałoby się, że w „innych rodzinach” – jako, że mniejsze, awantur słychać  nie będzie. I były to nie prorocze słowa. Dzisiaj media udostepniły kulisy kłótni w PISie. Jak napisano, w krakowskim PISie „wycięto”  zwolenników obozu zmarłego posła Wassermanna, a tryumfują zwolennicy i współpracownicy europosła Ziobry. No cóż, jak się okazuje praktyka polityki obowiązuje wszędzie (a być może było tak zawsze, od czasów starozytnych). Najbardziej denerwujące jest to, że na listach na wysokim miejscu jest radny W. z PISu. Czegoś takiego nie widziałam przez dwie kadencje: człowiek, który ani raz nie zabrał głosu, wchodził i natychmiast wychodził z obrad komisji, rady etc. Zasłynął w mieście tym, że jego pracodawca poruszony poziomem jego zaangazowania w pracy (zapewne był taki sam, jak w radzie miasta) postanowił obniżyc mu jego bardzo wysoką pensję. Firma miała problemy i chciała urealnić pensje pana radnego. radny się nie zgodził. Sprawa żenująca a człowiek to wyjątkowo podejrzany, bezczelny typ. I co się stało? Ktoś powiedział, że jest to dobry kumpel brata pana posła i mamy go na listach do rady miasta.

Cóż, historie opowiedziałam po to, aby po raz kolejny wyłożyć moją teorię: pan W. nigdy w życiu nie pojawiłby się w kolejnej radzie gdyby były jednomandatowe okregi wyborcze. A w sytuacji takiej jaka jest, nie wykluczone, że będzie. To po pierwsze, po drugie zaś: nie ma świętych na tym świecie, i bynajmniej nie nalezy do nich także i PIS. Marność nad marnościami.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *