Jeździłam po czeskich drogach

Przejechałam ponad 1400 km po czeskich drogach i nie rozumiem, nie rozumiem, dlaczego czeskie drogi są w doskonałej formie, na drogach szybkiego ruchu można jeździć szybko i bezpiecznie, a polskie drogi to rozpacz: w miastach i poza miastami, we wsiach i poza nimi.

A poza tym w Czechach jedzonko tańsze, zadbane kurorty (nastawione na wizyty bogatych niemieckich emerytów), tłumy ludzi w Karlowych Warach na festiwalu filmowym. Tak więc nie tylko turyści jeżdżą do Pragi (nie wypada tam nie być), ale odwiedzają Karlowe Wary (bo festiwal) i jeżdżą do kurortów. Nawiasem mówiąc niewiele brakuje na przykład Szczawnicy, ale nie tylko trzeba wcześniej zinwestować, ale i wymyślić cały spektakl pt. "co zachęci turystów".

Autor

jantos

Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *