Tytuł 162

Moja asystentka w piątek zaczęła wypełniać trzy strony aktualizacji naszego firmowego wpisu do urzędu "x". Wpis mógł być wypełniany drogą e-mailową. Wypełni asystentka , ja sprawdzę i już. Przecież o to nam chodziło. Ależ nie, nie, nie jest to takie proste. Do wypełnienia trzech stron wniosku należy przeczytać instrukcję obsługi tzw. generatora. Instrukcja , LUDZIE KOCHANI!!!!, składała się z 42 stron. To nie jest upiorny żart, to znacznie coś gorszego – to upiorna rzeczywistość. Asystentka przeżyła załamanie nerwowe. Pozwoliłam jej i sobie na powtórne podejście do wniosku w poniedziałek. Mam nadzieję, że kara za opóźnione wypełnienie wniosku nie będzie zbyt duża. RATUNKU!!!

Kultura zaniedbywana

Przytaczam  fragment z prasy,  z którym trudno się nie zgodzić "Kiedyś do Krakowa przyjeżdżało się, aby chłonąć wielką sztukę ". Niestety czas przeszły. Artyści wyjeżdżają,  pieniędzy nie ma ( może  i przedsiębiorcy by dawali – gdyby odpowiednio ich zachęcić), miasto nie jest zainteresowane sztuką wysoką, średnią a ta niska robi się sama przez się. Nie wspiera się,  w żaden sposób jazzu, co jest dla mnie osobiście bardzo przykre. Mecenat , prawdę powiedziawszy, nie istnieje. Impresariat także. Wszyscy wokól mnie pytają, w jakim celu, wydaje się tak duże pieniądze na przykład na organizowanie sylwestrowych imprez na rynku. A ja nie wiem. Jakoś to marnieje. Szkoda. Zaczyna wiać i nudą i bylejakością.

Pamięci Dzielskiego

 Dzisiaj pomyślałam sobie o Dzielskim. Jak oceniłby to, co się dzieje dzisiaj w Polsce. Wielokrotnie z nim rozmawiałam, często na uczelnianym korytarzu na Grodzkiej. Może  zdziwiłby się i  odsunął od tego wszystkiego, a może byłby prezydentem kraju a kraj byłby inny. Miałby 66 lat.  A może już nikt dzisiaj nie chciałby słuchać tego, czego nas uczył?

Przypominam:

Mirosław Dzielski – ur. 1941 r. w Bochni, zm. 1989 r. w Bethesda w USA, fizyk, filozof, publicysta, działacz polityczny, z przekonań chrześcijański liberał, postulował konieczność stworzenia w Polsce systemu opartego na wolnorynkowym kapitalizmie, twierdził, iż Kapitalizm to przecież coś więcej niż wolny rynek, to system konstytuowany również przez wartości chrześcijańskie.

Tytuł 163

Większość miejscowych gazet wpycha PO w objęcia prezydenta miasta. Dzisiaj przeczytałam komentarz krakowskiego dziennikarza , który napisał, że jeśli nie dojdzie do podpisania paktu z prezydentem, to "trzeba będzie się tłumaczyć mieszkańcom". Od początku działania nowej rady miasta nic się w niej nie dzieje. Nie ma inicjatyw, pomysłów etc, są za to permanentne walki personalne. Myślę, że przede wszystkim  z tego powinniśmy się tłumaczyć. Może więc zamiast paktów, zwykły rozsądek, aktywność związana z potrzebami mieszkańców i spotkania z nimi.

PS Nawiasem mówiąc, ludzie nie korzystają z dyżurów radnych. Chyba nie wierzą w moc twórczą radnych, ich chęci i zapał. 

Tytuł 164

Kraków ma zatwierdzony budżet. Kolejny raz brałam udział nie w rzetelnej pracy ale w spektaktu pt."Polityka samorządowa a przyszłość miasta". Nie ważne o co chodziło w poprawkach radnych do budżetu, ale najważniejsze było to, czyjego są autorstwa. Równy walec pędził po wszystkim, co stało na drodze. Niektórzy, dzielni rajcowie, przy głosowaniu ponad 200 poprawek wykonywali na przykład rozmowy telefoniczne i głosowali …jak walec. Spawdzali czyja poprawka i naciskali, w zależności od opcji politycznej "za" lub "przeciw". W ten sposób padło wiele wartych uwagi pomysłów. W "międzyczasie", w jednej z partii ukarano jednego z posłów (tak, tak  posłów) nie przegłosowując wsparcia teatru nowohuckiego, ale też inny poseł z huty dostał pieniądze na swój (inny oczywiście) teatr. Wszyscy rajcowie potracili głowy, nie mówiąc już o podstawowej przyzwoitości, poddając się owemu "prawu walca". Nie można mówić więc o pracy dla miasta dopóki będzie tak wielkie upolitycznienie. A z każdą kadencją jest coraz gorzej.