W różnych środowiskach spotykam się z wyborcami. Przeważnie wyglądają na moich wyborców. Nie miewam do czynienia z agresją czy tez zdecydowaną opozycją.
Wczoraj zatrudniłam u siebie w firmie nową osobę. Najdziwniejsze dla mnie było to, że pierwszą informacją , jaka otrzymałam od tego człowieka było przyznanie się, że startuje do rady miasta Olkusza ale z listy innej partii. I w związku z tym ma obawy czy zostanie przeze mnie zatrudniony. Prawdę powiedziawszy osłupiałam i odpowiedziałam, że przede wszystkim interesują mnie jego kompetencje a nie preferencje polityczne. Potem zastanawiałam sie nad tym czy rzeczywiście jest to nasza przyszłość : zatrudnianie pracowników o tych samych poglądach a nie profesjonalnym przygotowaniu. Mam nadzieję, że nie stanie to się regułą.