Pomyślałam sobie, że skomentuję wydarzenia związane z "atrakcyjnym Kazimierzem" z Londynu i to w kontekście atrakcyjności 50-latków dla młodych konsultantek z City, atrakcyjności poprzez "bycie politykiem". Czy zwykły nauczyciel z Gorzowa byłby równie atrakcyjny? Ale sobie kontynuację tematu daruję … Tak trafnie podsumował sprawę Piotr Semka w Rzeczypospolitej.
Kategoria: Wszystko
Ciąg dalszy: życie
Córka naszej sąsiadki urodziła wczoraj córkę. Tak to chyba już jest: życie krąży. Gdzieś zanika, aby móc gdzieś się odtworzyć. Życie, jako olbrzymia energia, pneuma, duch boży…
Sejm – to co stało się z treścią zapisów w nowelizacji ustawy o systemie oświaty, dotyczących kwestii przekazywania szkół stowzrzyszeniom, fundacjom lub innym podmiotom poza-samorządowym – rezygnacja z założeń , to praktyczna odstapienie od wprowadzenia tego rozwiązania w życie. Oprócz tego po takich zmianach inne elementy nowelizacji przestają tworzyć logiczną całość. Zgoda posłów PO na poprawkę lewicy będzie miała fatalne skutki. Należało twardo bronić pierwotnych rozwiązań. Opinia Jurka L. także i moja i Centrum Analiz Regionalnych.
polecam: www.edukacjadlaobywateli.pl
Etka na Tęczowym Moście
W nocy umarł nasz stary pies, ukochana bokserzyca. Podkreślam "umarł" a nie zdechł. Każdy, kto miał zwierzaka – przyjaciela, zrozumie dlaczego nam zwierzęta umierają a nie zdychają. Byliśmy w nocy u weterynarza, usiłowaliśmy ją ratować, ale się nie udało.Szlachetny, kochany pies, mający instynkt wspierania nas w trudnych chwilach, "przylepa", łasa na przytulania i głaskania. Etka – kawałek, całkiem spory, naszego życia.
„Dokładnie ta strona Nieba jest zwana Tęczowym Mostem. Kiedy zwierzę umiera, udaje się w to specjalne miejsce, które dla nas pozostających tutaj jest niedostępne.
Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół, więc mogą razem bawić się i biegać. Jest mnóstwo jedzenia, wody i słońca- nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku. Wszystkim zwierzętom, które były chore i stare zostaje przywrócone zdrowie i wigor; ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, dokładnie takie, jakie pozostały w naszych wspomnieniach i w snach z dni minionych”
Jak mysz urodzi górę
Kiedy tylko powstaje coś na wzór nowej partii, natychmiast są poruszane "dyżurne problemy", a wśród nich te najpopularniejsze na przykład jednomandatowe okręgi wyborcze (jow). Potem, kiedy wzór staje się partią "pełną gębą", zainteresowanie jowami jest żadne. Ja, jako zwolenniczka jow(ów), zastanawiam się, czy nie będzie tutaj podobnie, jak z bezpośrednimi wyborami wójtów, burmistrzów i prezydentów. Bezpośrednie wybory spowodowały zbyteczność czy też daleko posuniętą zbędność rad miasta. Powstaje pytanie jaką górę może urodzić mysz; co stanie się nieprzewidzianego po zrealizowaniu jow(ów); czym możemy być zaskoczeni.
Tytuł 22
Barack Obama
Ogladałam w TV zaprzysiężenie 44 prezydenta USA. Potem wysłuchałam komentarzy: że charyzmatyczny, że bezpośredni etc. Nie głosowałabym na Obamę, ponieważ nie popierałabym Demokratów. Pomyślałam sobie, że dziwne to jakoś, że w 270 milionowym kraju poza John Sidney McCain III Republikanie nie znaleźli żadnego innego kontrkandydata w wyścigu do Białego Domu. Ameryce zaproponowano 48 letniego, wysportowanego czarnoskórego kandydata Demokratów i 73 letniego starszego pana Republikanów. Po złej sławie ustępującego prezydenta zdawać się może, że te wybory Republikanie "odpuścili". Wybory, to poza wszystkim innym, pierwsze parę minut, wgląd w sprawę, a potem to już proste zasady socjotechniki.
Wybory na prezydenta to lata przygotowań, a w Krakowie (chociaż to nie ta prezydentura) nic nie słychać. A Duch Święty nie pomoże.
Coś wszystko mi się kojarzy wciąż z tym samym, ale czas biegnie.
Jeszcze raz o Wilczku
Centrum im. Adama Smitha z okazji ukazania się dwadzieścia lat temu ustawy Wilczka (o której pisałam) zorganizowało spotkanie zatytułowane "Drogi do wolności" w warszawskim hotelu Intercontinental. Andrzej Sadowski uznał tę ustawę za konstytucję polskiej przedsiębiorczości i stwierdził, że to wydarzenie sprzed 20 lat było rzeczywistą transformacją ustrojową polskiej gospodarki z realnego socjalizmu do kapitalizmu.
Artykuł 1 tej ustawy brzmiał: Podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej jest wolna i dozwolona każdemu na równych wobec prawa zasadach.
W artykule 4. ustawa definiowała w najbardziej liberalny sposób wolność gospodarczą stwierdzając, iż podmioty gospodarcze mogą dokonywać czynności, które nie są zabronione. Ustawa Wilczka liczyła zaledwie 54 artykuły, z czego ostatnie 20 dotyczyło odniesień do innych ustaw. Z kolei artykuł 53. wyliczał ustawy, które w związku z wejściem jej w życie tracą moc – był to najdłuższy artykuł całego dokumentu.
Jak podsumował Ireneusz Jabłoński: Ta ustawa była podstawą polskiego cudu gospodarczego. W kraju bez telefonów, dróg, kapitału, banków w ciągu 6 lat powstało ponad 5 milionów miejsc pracy, które zaczęły wytwarzać niemal dwie trzecie całego PKB.
Kobieta szefową partii
Brygida Kuźniak została szefową PD i ucieszyło mnie to (domyślam się, że Brygida zajrzy na mój blog i sama to przeczyta). Zmartwiło mnie nieco, że zadeklarowała kierunek "na lewo". Kolejna partia na lewo, a prawdę powiedziawszy szerzy się i lewicowość i socjalizm. Szkoda. Czy rzeczywiście tak niemożliwą sprawą jest prowadzenie wolnorynkowości i wolności? Tylko proszę nie mówić, że problemy USA to wynik liberalizmu. To nie liberalizm, ale brak konsekwencji. Zresztą – dużo by na ten temat pisać.
PR prezydenta
Dzisiaj usłyszałam w radio informacje, że przez działalność radnych w Krakowie trzeba będzie zwalniać pracowników MPK, że zmniejszy się drastycznie ilość autobusów i załamie się komunikacja. Parokrotnie podkreślono, że jest to wynik walki, podkreślam WALKI radnych z prezydentem. Zastanawiam się nad mistrzostwem naszego prezydenta, jak to się dzieje, że tak zostały ustawione media. Przypominam: budżet zostaje przedstawiony radzie jako gotowy produkt prezydenta, to po pierwsze, po drugie można w nim przestawić pewne sumy, ale one też przecież są związane z funkcjonowaniem miasta. Źle zaś jest przede wszystkim wtedy, kiedy nie ma koncepcji rozwoju miasta, nie ma wizji, radni mogą mieszać w bylejakości, w braku pomysłu na miasto prezydenta, ale medialnie (nie wiadomo jak to się dzieje) podkreśla się nie brak wizji prezydenta, ale "destrukcyjną działalność rady". I jest to, co by nie powiedzieć mistrzostowo PR prezydenta (!). Tego powinniśmy się uczyć wszyscy.
Budżet „klepnięty”
Głosowanie nad budżetem uwikłane w "dyscypliny" partyjne. Mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy obowiązywać będą jednomandatowe okręgi wyborcze, kiedy człowiek za to, co zrobi będzie odpowiadał przed wyborcami, a nie przed czymkolwiek i kimkolwiek innym.
Absurdalność partyjniactwa w samorządowości jest niewyobrażalna. Wszystko wynika z braku jednomandatowych okręgów wyborczych.