Co w krakowskim SLD ?

Ponieważ niniejszy blog ma, wśród innych, za zadanie komentowanie rzeczywistości samorządowej (a więc, niestety, także i politycznej) naszego miasta – to dzisiaj o krakowskim SLD. Wejść „od środka” nie mam, a więc będzie przede wszystkim na podstawie ogólnodostępnych wypowiedzi, wywiadów etc. Dzisiaj w radiu pan przewodniczący krakowskiej SLD między innymi powiedział, że wciąż się nie dogadali z panem prezydentem w sprawie poparcia przez SLD jego kandydowania na prezydenta miasta. Ba, w głosie przewodniczącego zabrzmiały nutki zniecierpliwienia i elementy złośliwości. Tego wcześniej nie było. Pan przewodniczący zapowiedział, że na pewno krakowskie SLD zrobi osobną listę kandydatów do rady miasta. Ergo, będą dwie listy: „lista prezydencka” (prezydenta obecnego) i lista SLD.

Jakie wnioski: 1.pan prezydent nie dogadał się z SLD w sprawie rekomendacji (ich „życzenia handlowe” mogą być zbyt wygórowane) 2. pan prezydent wie, że będzie miał poparcie innych, znaczących partii w Krakowie, więc nie potrzebuje teraz zbyt silnych związków z SLD 3. pan prezydent chce przegrać, móc jeździć na Maltę w każdej chwili życia, chce po prostu iść na emeryturę i odpocząć i wie, że od zobowiązań, polityki etc może się jedynie uwolnić – przegrywając wybory, dlatego nie „dobija targów z SLD”. Wszystkie powyższe domniemania są wynikiem analizy tego, co mówi tu i ówdzie pan przewodniczący lewicy krakowskiej.

PS Patrzę z przyjemnością na drogę kariery Mateusza Smoczyńskiego, świetnego młodego jazzowego skrzypka. Przesłuchałam jego trzy  płyty, które są bardzo dobre. Trzymam za rozwój Mateusza kciuki. Na pewno sobie poradzi. www.smoczynski.pl

PS I na koniec cytat z biskupa Pieronka: „ To niesłychane, jak osoby garnące się do polityki, potrafią ją innym zohydzić. dzieje się to zawsze wówczas, kiedy angażując się w politykę, a więc w jakiś rodzaj troski, zamiast o innych myślą tylko o sobie i są gotowi iść po trupach, byleby tylko dojść do władzy.” (Gazeta Krakowska 6 sierpnia 2010) Powiązanie powyższej notatki o SLD z cytatem z biskupa Pieronka jest nie zamierzone. Po prostu nałożyły się refleksje spowodowane moim obcowaniem z mediami.

 

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *