Hiobowe wieści dla miasta.

Przeczytałam dzisiaj rano wczorajszą gazetę. Równocześnie i dzisiejszą. Tak więc mam wieści z dwóch dni jednocześnie. I co zwróciło moją uwagę: ano hiobowe wieści dla miasta: będzie strasznie: po pierwsze pan prezydent mówi, że jeśli nie będzie igrzysk w Krakowie to cytuje „Trzeba dać szansę obejrzenia na żywo takich igrzysk mieszkańcom, większość z nich nigdy ich nie zobaczy, jeśli nie odbędą się w Krakowie”. Na ostatniej stronie gazety też nas straszą: szef agencji koncertowej Alter Art. Mikołaj Ziółkowski mówi, że w tym roku nie odbędzie się w Krakowie „Live Music Festival” ponieważ będzie zmiana nowego głównego sponsora. I co to będzie! Co to będzie… nie zobaczymy na żywo.

Dlaczego o tym piszę. Może i dlatego, że przypomniała mi się książka współcześnie nam żyjącego niemieckiego dziennikarza, który pisał o drodze ludzkości zmierzającej do permanentnej zabawy, kiedy już nic się nie liczy ale pozostaje nieustająca trwająca zabawa. Może jest i tak, jak pisał Johan Huizinga w „Homo ludens. Zabawa, jako źródło kultury”, że u podstaw ludzkiego działania jest zabawa, gra i współzawodnictwo. Cóż więc będzie, kiedy nie zobaczymy tego, czy innego koncertu, meczu, występu. Zgroza. Koniec świata.

W niedzielę byłam na koncercie Cassandry Wilson. Też przecież jestem „homo ludens”. Mam prawie wszystkie jej płyty. Lubię jej głos. Koncert był niezbyt udany. Artystka bez charyzmy, zespół znudzony, zajmujący się na scenie przede wszystkim sobą, ospały etc. Trzeba było zostać w domu z płytami Wilson.

Wracając do życia pozbawionego tego, czy innego wydarzenia medialnego. Ja sobie je wyobrażam. A może i będzie tak, kiedy starzejące się społeczeństwo Europy będzie preferowało koncerty domowe, nie będzie chadzało na stadiony na mecze, będzie bardziej lubiło ścieżki zdrowia. Zresztą kto wie.

Mnie wieści hiobowe w każdym razie nie przestraszyły. Świat się kręci dalej.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *