Dzisiaj obejrzałam pierwszy odcinek serialu Agnieszki Holland pt."Ekipa". Serial, jak napisano na okładce należy do political fiction. Film jest dobrze zrobiony, oparty na idealizmie inteliktualistów postunijnowolnościowych. Unia Wolności zostawiła tu i ówdzie sierotki, które wierzą w to, że jeszcze gdzieś tam w Polsce, czyli nigdzie żyje sobie działający (a nie na emeryturze) polityk, który jest w miarę uczciwy, mający ideały, dążący do poprawy jakości życia Polaków. I to jest idealizm pani Agnieszki. Pełna, wzruszająca fikcja i wyobrażenia ludzi, nie mających na codzień do czynienia z tym wszechogarniającym paskudztwem. Pani Agnieszko, jest zdecydowanie gorzej, niż Pani to przedstawiła.
PS Wygląda na to, że 30 letnia "młódź" wykosiła Janka Rokitę. Jak on na to pozwolił? A może jest zmęczony, bo przecież nie niezaradny. Nie mogę tego pojąć, jak pozwolił sobie na to, aby jego najbliżsi współpracownicy "zamordowali" go politycznie i nic nie zrobił. NIC. Chociaż kiedyś, inny człowiek, zdawałoby się też nieźle zaprawiony w bojach politycznych, zdziwiony zapytał "I Ty Brutusie przeciwko mnie?"