Dzisiaj znajomy doktor politologii powiedział, że jest wyznawcą koncepcji Ockhama( non sunt multiplicanda entia sine necessitate) w wersji specjalnej: nie trzeba mnożyć nieprzyjaciół ponad potrzebę. I tego trzeba się nauczyć. Zadanie na najbliższą przyszłość. To punkt pierwszy. Drugi: gdzie są granice ustępstw. Jeśli z jakiegokolwiek projektu, po ustępstwach zostaje jedynie kadłubek, to i to trzeba uznać za zwycięstwo? Prawdę powiedziawszy już nie mam sił a chyba nawet i ochoty przekonywać ludzi do swoich koncepcji. Najprawdopodobniej i bez nich wszystko będzie tak jak było. Panta rhei. Jakakolwiek aktywność natychmiast prowokuje resentyment i napastliwość. Ludzie nie chcą zrozumieć, ale z wielką energią, jak pisał Nietzsche "siłą zamykają źródło siły". Nie bo nie!
Brzytwa Ockhama
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos