Dzisiaj znajomy doktor politologii powiedział, że jest wyznawcą koncepcji Ockhama( non sunt multiplicanda entia sine necessitate) w wersji specjalnej: nie trzeba mnożyć nieprzyjaciół ponad potrzebę. I tego trzeba się nauczyć. Zadanie na najbliższą przyszłość. To punkt pierwszy. Drugi: gdzie są granice ustępstw. Jeśli z jakiegokolwiek projektu, po ustępstwach zostaje jedynie kadłubek, to i to trzeba uznać za zwycięstwo? Prawdę powiedziawszy już nie mam sił a chyba nawet i ochoty przekonywać ludzi do swoich koncepcji. Najprawdopodobniej i bez nich wszystko będzie tak jak było. Panta rhei. Jakakolwiek aktywność natychmiast prowokuje resentyment i napastliwość. Ludzie nie chcą zrozumieć, ale z wielką energią, jak pisał Nietzsche "siłą zamykają źródło siły". Nie bo nie!
Brzytwa Ockhama
Autor
jantos
Przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; cały czas pracuję na Uniwersytecie Jagiellońskim (lubię moją pracę ze studentami, oni chyba też ze mną ;) ); jestem członkinią Komisji Historii Medycyny PAN; od 2002 roku jestem radną miasta Krakowa (byłam wiceprzewodniczącą Rady Miasta, przewodniczącą Komisji Kultury). Więcej biograficznych informacji na www.jantos.pl Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos