Hurry N.Rothbard w "Manifeście libertariańskim" pisząc o modelu oświaty porównał go do przemysłu wydawniczego. "Rynek czasopism, który jest względnie wolny, oferuje pisma wszelkich rodzajów, które odpowiadają najróżniejszym gustom i zapotrzebowaniom konsumentów… Gdyby ukazywało się tylko jedno pismo, wybuchałyby walki i spory o to, czy czasopismo ma byc konserwatywne czy liberalne, czy socjalistyczne, o to, jak dużo miejsca poświęcić literaturze i brydżowi itd."
Gdyby oświata była wolna czytaj prywatna, to każda grupa rodziców stanowiłaby klientelę innego rodzaju szkoły. Powstawałaby różnorodność, która nikomu nie czyniłaby krzywdy, a różnorodność to konkurencja …. Takie sobie dywagacje wakacyjne. Czytam Rothbarda dalej.