Partie przyszłości?

Czy jest czas partii, czy będą one istniały; czy nadchodzi trudny czas dla partii? O tym mówiłam już dawno temu.  Dyskutowałam  z pewnym krakowskim komentatorem politycznym (ostatnio nawet habilitowanym), który jednak nie głosił, jak ja – zmierzchu partii. Przytaczałam nawet utrafiony cytat, jednego z senatorów (sprzed wielu lat), który mówił, że nie ma partii, ale są jedynie doraźne komitety wyborcze. A z niniejszego tekstu :”Partie w coraz większym stopniu stawać się będą związkami ludzi bezpośrednio i osobiście zainteresowanych rządzeniem.”
Zanika i kompletnie zniknie ideowość, identyfikacja poglądów etc w partiach. Nastąpi kompletne rozmycie, rozpłynięcie, postmodernizm etc. Ludzie będą się przemieszczali tam, gdzie będzie dostępność do władzy. I już nikt, nikogo nie zapyta o poglądy. Poglądy po prostu znikną. Ale to nie moje myślenie. W wyżej przypomnianych rozmowach – przewidywałam rozmycie partii, ze względu na niechęć ludzi do upartyjnienia wszystkiego i przejęcie władzy przez tych, którzy mają poglądy i nie akceptują bylejakości ideologicznej partii. I może tak się stanie. Dzisiaj mamy do czynienia z etapem pierwszym: bylejakością, ideologicznym rozmemłaniem partii: wszyscy wszędzie – ale wierzę, że to jest etap pierwszy, potem nastąpi kolejny: ponieważ ludzie mają poglądy.
PS wracam do pisania blogu, którego zaniedbałam. FINITO.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *