Różne takie tytuły bywały: a to “Śmierć i dziewczyna”, to “Autoportret ze śmiercią” i wiele innych. Najciekawsze jest zapewne ujmowanie śmierci w kontekście polityki. Ileż śmierci zaistniało w kontekście polityki. Właściwie większość śmierci nienaturalnych (a więc ze starości lub choroby czy wypadku) to połączenia śmierci i polityki (wojny, rebelie, rewolucje). Zawsze w tle znajduje się polityka.
Dzisiejszy dzień był jakby miniaturą tematu. Brałam udział w kweście na Cmentarzu Rakowickim. Zbierałam datki na ratunek nagrobków na cmentarzu. Stałam w jednej z alejek. Obok mnie stał kwestujący pan, który miał puszkę i głośno nawoływał, że zbiera pieniądze na Pietę Smoleńską. I coś dziwnego zaczęło się dziać: ludzie zaczęli wymijać jedno z nas i podchodzić do drugiej osoby. Ciekawe były komentarze: ludzie nie podchodzili do któregoś z nas, ale do przedstawiciela PISu i tej drugiej osoby (czyli mnie z neutralną puszką pt. Pomoc dla nagrobków rakowickich).
Pomyślałam sobie, że niedobrze jest z zawłaszczeniem śmierci w wypadku smoleńskim tych, którzy nie byli członkami PISu. I niestety – to zawłaszczenie stało się już na zawsze. Trudno będzie wyrwać i zneutralizować śmierci, które stały się tragedią tylu ludzi.
Potem obok stanęło kilka młodych dziewczyn, które zbierały pieniądze na wsparcie Hospicjum Św. Łazarza, a pan z puszką na Pietę poszedł. I wtedy zaczął padać duży deszcz. I tak się skończyła tegoroczna kwesta.