Bankructwo systemów emeytalnych na świecie.

Tytuł dzisiejszego wpisu – to nic nowego dla każdego. Ludzie zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje i co stać się może. Na tę wiedzę nakłada się rozpędzająca się kampania wyborcza. Ergo: ludzie wiedzą, co się wydarzyc może, a równocześnie słuchają tych, którzy mówią, że będzie lepiej; emerytury wzrosną, państwo opiekuńcze dalej będzie troskliwie zabiegało o dobrobyt i wszyscy politycy deklarują, że wiedzą, jak to zrobić. Sytuacja jest trudna i najsmutniejsze jest to, że nie można sobie wyobrazić nie polityka, który powiedziałby, jak wyglada sytuacja i że trzeba będzie KONIECZNIE zająć się finansami publicznymi, a więc raczej zabrać, niż w nieskończoność dawać (i to pieniądze zabrane w podatkach wszystkim po to, aby dawać niektórym); może i taki polityk by się znalazł, który powie, jak jest, ale nie można sobie wyobrazić społeczeństwa, które taką prawdę zniesie. A więc o systemie emerytalnym: wydatki przewyższają wpływy.W latach 60 czy nawet 70 XX wieku, pomimo tego, że powiększano emerytury i renty powyżej tego, co wpływało ze składek – sytuacja nie była tak tragiczna, jak teraz, PONIEWAŻ na rynek pracy wchodziło więcej ludzi, niż przechodziło na emerytury. Jeśli nie wystarczyło składek – można było podwyższać podatki. Można było do pewnego stopnia; potem zaczęto zapożyczać się na rynkach finansowych. Na początku lat 90 niestety na emeryturę zaczęło przechodzić więcej ludzi, niż tych, którzy rozpoczynali pracę.  Miesięcznie ZUS wypłaca na emerytury 8,9 miliarda złotych. Demograficzne poważne problemy są jeszcze przed nami. I są one nie jedynie polskie, ale światowe. Jak więc można przed wyborami o tym ludziom nie mówić. Może do nich dotrze, że nie zaczarujemy rzeczywistości, jeśli władzę obejmą ci, którzy najgłośniej kłamią.

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *