Dziś trzeba jednak zapytać, czy to nie pyrrusowe zwycięstwo? Ilość nie przeszła jak dotąd w jakość, a dewaluacja wartości dyplomu akademickiego ma fatalne skutki dla absolwentów uczelni wyższych i rynku pracy. Pracodawcy uważają, że programy nauczania są nadal nieprzystosowane do realiów XXI wieku oraz potrzeb nowoczesnych przedsiębiorstw. Uczelnie wyższe nie kształcą dziś wymarzonej kadry dla biznesu.
W polskim szkolnictwie wyższym nie ma konkurencyjności. A bez tego trudno awansować naszemu krajowi na wyższe pozycje w różnych międzynarodowych rankingach. Jesteśmy 18 gospodarką świata, a w międzynarodowych zestawieniach, np. konkurencyjności, innowacyjności zajmujemy miejsca w trzeciej, czy czwartej dziesiątce. uczelnie prześcigają się, aby maksymalnie wypełnić uczelnie. Jednakże, niestety, nie robią to – podkreslając jakośc edukacji, ale wszelkimi innymi zachetami. Nawet szanowna Alma Mater – Uniwersytet Jagielloński boi się o wyniki tegorocznego naboru. Spokojnie czeka na zakończenie rekrutacji Akademia Górniczo-Hutnicza. Oni mają już zapewniony byt (na niektóre wydziały jest 16 osób na 1 miejsce). Nabór na AGH idzie pełną parą.