Wrzutka do Kongresu Edukacji

Aby edukacja stała się motorem konkurencyjności polskiej gospodarki potrzeba większej konkurencji na samych uczelniach, podniesienia jakości nauczania już na etapie przedszkola, czy szkoły podstawowej i zwiększenia motywacji do tego, żeby ludzie chcieli się uczyć .Wydawać by się mogło, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat polska edukacja odniosła wielki sukces. Fantastycznie wzrosła liczba osób, które kończą edukację z tytułem magistra. Powstało wiele nowych szkół, wdrożono szerokie reformy systemu oświaty.

Dziś trzeba jednak zapytać, czy to nie pyrrusowe zwycięstwo? Ilość nie przeszła jak dotąd w jakość, a dewaluacja wartości dyplomu akademickiego ma fatalne skutki dla absolwentów uczelni wyższych i rynku pracy. Pracodawcy uważają, że programy nauczania są nadal nieprzystosowane do realiów XXI wieku oraz potrzeb nowoczesnych przedsiębiorstw. Uczelnie wyższe nie kształcą dziś wymarzonej kadry dla biznesu.

W polskim szkolnictwie wyższym nie ma żadnej konkurencyjności. A bez tego trudno awansować naszemu krajowi na wyższe pozycje w różnych międzynarodowych rankingach. Jesteśmy 18 gospodarką świata, a w międzynarodowych zestawieniach, np. konkurencyjności, innowacyjności zajmujemy miejsca w trzeciej, czy czwartej dziesiątce.

 

 

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *