Konkurs Zbigniewa Seiferta

Jak to często bywa, świat więcej wie o naszej krakowskiej tradycji jazzu, niż my tutaj na miejscu. Jazzmani wciąż walczą o swoje miejsce w krakowskim świecie kultury. Władze miasta zdają się wciąż nie dostrzegać szansy, jaką daje możliwość kontynuowania tradycji. Staramy się zdobywać, jakby od początku, znaczenie Krakowa w świecie muzyki poważnej – konkurując z wieloma innymi miastami w Europie, mającymi większe i dłuższe tradycje, a nie potrafimy kontynuować tego, co dla nas zdobyły lata funkcjonowania jazzu. Zaduszki Jazzowe wciąż walczą o wsparcie finansowe i dostają go niewiele. Na Kongresie Kultury Polskiej, który miał miejsce w Krakowie, nie było mowy o muzyce jazzowej i nie został zaproszony żaden jazzman nie licząc Tomasza Stańki, którego poproszono jedynie (!) o występ.

We wszystkich książkach opisujących sytuację i historię jazzu w Polsce na pierwszych stronach zawsze jest mowa o Krakowie. Trudno go pominąć, ponieważ był on matecznikiem wszystkiego, co potem stało się w polskim jazzie.

Miejscem, w który rodziło się zainteresowanie jazzem wśród wielu innych, było na przykład liceum nr II im. Jana Sobieskiego. Tam uczęszczali Tomasz Stańko. Jan Boba, Jan Kudyk, Tadeusz Wójcik. W krakowskich szkołach muzycznych uczyli się Wojciech Karolak, Andrzej Dąbrowski, Zbigniew Seifert.

            W latach 60 zmieniła się forma muzyki jazzowej. Przestała być ona jedynie muzyką rozrywkową , a stała się także artystyczną. W roku 1962 krakowskie środowisko po raz pierwszy przyznało nagrodę najlepszego muzyka mijającego roku. Laureatem Złotego Helikonu został wtedy Krzysztof Komeda.

Najważniejszymi zespołami końca lat 60 w Krakowie były kwintet Tomasza Stańki i kwartet Zbigniewa Seiferta.

            Dzisiaj wielu muzyków przeprowadza się do Krakowa, chcą tutaj mieszkać i grać. Ale także wielu krakowskich muzyków wyjechało, jednak wszyscy pamiętają o Krakowie i wciąż go opisują jako miasto jazzu. Pianista Jan Jarczyk wyjechał do Kanady; w Szwecji zamieszkał Jerzy Horwath, Tomasz Hołuj, Witold Rybotycki. Do Szwajcarii wyemigrowali między innymi Roman Dyląg, Adzik Sendecki, Zbigniew Czarnecki i tak dalej, można wymienić wielu.

            Kraków kojarzy się światu z wieloma wybitnymi nazwiskami muzyków. Wśród nich wymieniane jest nazwisko Zbigniewa Seiferta. W zeszłym roku minęła 30 rocznica jego śmierci. Grób Seiferta znajduje się na Cmentarzu Rakowickim. Zmarł w wieku 32 lat.

Ten jeden z najwybitniejszych skrzypków jazzowych świata był absolwentem klasy skrzypiec Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej  w Krakowie. Niepowtarzalny styl Seiferta odcisnął niezatarte piętno na skrzypcowym wykonawstwie jazzu. W połowie lat 70. współpracował z wieloma muzykami europejskimi i amerykańskimi. W 1976 rozpoczął również nagrywanie płyt sygnowanych własnym nazwiskiem w maju „Solo violin” i we wrześniu „Man of the Light”. W następnym roku ukazała się pierwsza amerykańska płyta „Zbigniew Seifert” (Capitol Records). Zaś pierwsze polskie płyty Zbigniewa Seiferta „Kilimanjaro” i „Kilimanjaro 2” wydało Polskie Stowarzyszenie Jazzowe – była to rejestracja koncertu, który odbył się 14 listopada 1978 w krakowskim klubie „Pod Jaszczurami”.

Jego ekspresyjny styl, oparty na doskonałej technice wiolinistycznej, był rozwinięciem idei muzycznych Johna Coltrane`a. Do największych osiągnięć należy nagrana w USA dla Capitolu trzy miesiące przed śmiercią artysty kolejna i ostatnia płyta „Passion”

Seifert od dłuższego czasu wiedział, że choruje. W roku 1976 okazało się, że wcześniej zdiagnozowany nowotwór jest wyjątkowo złośliwy, a przebyta operacja nie powiodła się. Po powrocie do USA udał się do  Buffalo, gdzie miał przejść kolejną operację. Niestety jego serce już jej nie wytrzymało. Zmarł w nocy z 14 na 15 lutego 1979.

            We wszystkich miejscach na świecie środowiska jazzmenów znają nazwisko Zbigniewa Seiferta.

            Proponuję przeanalizować pomysł, który wydaje się być godzien uwagi. Kraków jest jedynym miejscem na świecie, które powinno się stać miejscem Konkursu Skrzypków Jazzowych im. Zbigniewa Seiferta. Zainteresowałam tym pomysłem grono dawnych współpracowników Seiferta. Spotkał się on z ich aprobatą. Wielu z tych muzyków piastuje obecnie stanowiska profesorów w szkołach muzycznych w Europie, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie. Obiecali, że będą wspierali pomysł konkursu. Zdaje się, że konkurs może stać się dość znaczącym elementem promocji miasta.

 

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *