Z impetem w Nowy Rok

No i coś się skończyło a coś się zaczęło. Starzeję się, czego jednym ze symptomów jest i to, że coraz mniej nie znoszę zabaw sylwestrowych, a wręcz odwrotnie: zaczynają sprawiać  mi przyjemność. Ba, wczoraj ruszyłam w tańce z lekkim bólem kregosłupa, który dzisiaj, po sylwestrowych tańcach ustapił. Jaki z tego wniosek?  Balować należy zdecydowanie intensywniej. A dlaczego ruszyłam z impetem do pisania bloga (zresztą zaczyna się piąty (!!) rok pisania pamiętniczka), ponieważ w drodze na poranne bieganie z psem usłyszałam wiadomości w radiu. A tam powiedziano dwie rzeczy, które mnie rozsierdziły: po pierwsze (cytuję chyba dosłownie) pani redaktor powiedziała, że rząd musi uczynić oszczędności, a więc podnosi VAT (!!??) Boże mój, pomyślałam, jak milony mieszkańców naszego kraju, co za bzdury, oszczędności polegają na podnoszeniu podatków! Druga wiadomość: pani minister pracy zawiadomiła nas (i tu nie przytoczę dokładnie), że ludzie po 50 roku życia powinni przejść na emeryturę ustepując miejsca młodszym. Podała nawet przykład brzmiący mniej więcej tak: jeśli miałabym przyjąć do pracy dwudziestosześciolatka, który ma do spłacenia kredyt we frankach szwajcarskich i pięćdziesięciolatka – to wiadomo, co bym zrobiła. Tak powiedziała pani minister. Nie wiem, czy ten piędziesięciolatek też miał kredyt, czy nie. Tego nie usłyszałam.  Pani minister jednoznacznie sugerowała w opisanym przypadku przyjęcie dwudziestosześciolatka (!) Jesteśmy krajem, w którym mamy najmłodszych emerytów i największą ilość rencistów. Niedawno mówiono o programach europejskich „50+”, a teraz znów jest odwrotnie. To może tak, jak z tym oszczędzaniem: oszędzamy podnosząc podatki, a także odsyłając na emerytury tudzież bezrobocie 50- latków. Eh, chyba coś się chrzani, albo ktoś chrzani. Alleluja i do przodu!!

Autor

jantos

Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *