Nieustająco wzdycham za jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Każde kolejne kampanie o tym mnie przekonują. W tych wyborach dostałam rekordową ilość głosów 5141. Wynik świetny. Patrzę sobie jednak na listy do Rady Miasta. Rewelacyjne wyniki robią nazwiska „z zapleczem”: a więc synowie ojców (którzy wypracowali sobie nazwisko), bracia, tych z nazwiskiem. I jest to właśnie błąd, w który świadomie wprowadzają wyborców – kandydaci. Kiedy byłyby jednomandatowe okręgi wyborcze – ludzie musieliby się pokazywać, brać udział w życiu społeczności. Drugą kategorią wygranych są ci, z największymi kampaniami: olbrzymią ilością wyklejonych plakatów, bilbordów etc. A gdzie spotkania z wyborcami?
Nowa Rada Miasta
Autor
jantos
Moje życie zawodowe jest z pracą ze studentami. Ukończyłam dwa fakultety, ale już pod koniec drugiego rozpoczęłam pracę na uczelni (najpierw na AGH, potem przez 40 lat na Uniwersytecie Jagiellońskim). Ale także przez 23 lata prowadziłam działalność gospodarczą, byłam członkiem prezydium Izby Przemysłowo - Handlowej w Krakowie ; przez 22 lata byłam radną Krakowa (wiceprzewodniczącą Rady Miasta, a potem przez dwie kadencje przewodnicząca Komisji Kultury) Zobacz wszystkie wpisy opublikowane przez jantos